Według szacunków „Rz” Kompania Węglowa dostanie za nią ok. 80 – 90 mln zł. Tyle, ile wynosi teraz roczna strata zakładu.
Wiceprezes Kompanii Jacek Korski potwierdził, że finalizacja sprzedaży Silesii jest możliwa w ciągu miesiąca (zgodnie z umową wstępną strony mają czas do grudnia).
Kompanii jednak zależy na czasie, bo Silesia, która w tej chwili praktycznie nie wydobywa już węgla, przynosi ponad 10 mln zł straty netto miesięcznie.
Kopalnię kupuje spółka pracownicza Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia z czeskim inwestorem EP Holding (tym samym, który stara się o Eneę i Energę). Trwa dopinanie umowy społecznej – po tym będzie możliwe podpisanie finalnego dokumentu z Kompanią Węglową.
Według strategii EPH dla Silesii spółka chce zainwestować w zakład kilkaset milionów złotych po to, by docelowo wydobywać tam ok. 2 mln ton węgla rocznie (dawałoby to ok. 600 mln zł przychodów rocznie). Węgiel z Silesii zasilałby najpewniej czeskie zakłady energetyczne EPH.