Informacje, które "Rz" jako pierwsza podała rano, potwierdził po południu w Katowicach wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, który przyleciał na Śląsk do Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Szefów tych spółek odwołał we wtorek w związku ze stawianymi im zarzutami korupcyjnymi.
Jacek Korski, dotychczasowy wiceprezes Kompanii Węglowej, pokieruje tą największą spółką górniczą w UE po odwołaniu Mirosława K. Na czele Katowickiego Holdingu Węglowego stanie wiceprezes Roman Łój – po odwołaniu szefa holdingu Stanisława G. Obaj związani są z branżą od lat. Korski był m.in. dyrektorem kopalni Bolesław Śmiały, Roman Łój zaś był już wcześniej członkiem zarządu KHW.
Mirosław K. i Stanisław G. mają zarzuty korupcyjne (16 tys. zł i 186 tys. zł) – są w grupie osób, którym katowicka prokuratura apelacyjna zarzuca przyjmowanie łapówek.
"Rz" poinformowała , że wraz z prezesami stanowisko stracił wiceprezes KHW Wojciech Zasadni. Resort gospodarki milczał w tej sprawie. Pawlak na Śląsku potwierdził nasze informacje.– Odwołanie wiceprezesa KHW nie ma żadnego związku ze sprawą zarzutów korupcyjnych w górnictwie – podkreślił Pawlak. – Miałem powody, o których nie chcę mówić.
Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, zaapelował w "Rz" (wywiad na rp.pl/wegiel) o powściągliwość w ocenie oskarżanych o korupcję tuzów górnictwa. Oprócz odwołanych prezesów prokuratorskie zarzuty mają m.in. Maksymilian K. (były szef Kompanii i KHW, wiceszef Euracoalu, wiceprezes Fasingu, gdzie rada nadzorcza na początku października zdecyduje o jego losach) czy Leszek J., były szef Jastrzębskiej Spółki Węglowej.