Firmy nie wykorzystują limitów pomocy

Mimo nakładów na przeszło 2 mld zł Opel skorzystał tylko z 60 mln zł rządowego wsparcia. Limit to blisko 700 mln zł

Publikacja: 09.10.2010 03:54

Fabryka Opla w Gliwicach

Fabryka Opla w Gliwicach

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Inwestorzy w specjalnych strefach ekonomicznych mają problemy z wykorzystaniem przydzielonych limitów pomocy publicznej. Z raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sporządzonego właśnie dla Komisji Europejskiej wynika, że przysługującego wsparcia nie wykorzystały do tej pory największe firmy z branży motoryzacyjnej.

Okazuje się, że nominalna wartość pomocy publicznej dla firm, które uzyskały zezwolenie na działalność przed 1 stycznia 2001 r., wyniosła 852 mln zł. Podzieliły je między siebie: General Motors Manufacturing Poland, Fiat-GM Powertrain, Isuzu Motors Polska oraz Volkswagen Motors Polska. Pomoc otrzymały w postaci zwolnienia z podatku dochodowego oraz z podatku od nieruchomości.

Czy zyskały dużo? Z unijnych regulacji wynika, że całkowita wielkość pomocy nie może przekroczyć 30 proc. nakładów inwestycyjnych poniesionych do końca 2006 r. Okazuje się, iż do tej pory żadna z czterech spółek nie wykorzystała tego limitu. Najwięcej skorzystała fabryka Isuzu w Tychach. Wartość otrzymanego wsparcia od początku 2001 do połowy 2010 r. sięgnęła 315,6 mln zł, czyli dwie trzecie przysługującego limitu. Na drugim miejscu znalazł się Volkswagen w Poznaniu, który wykorzystał połowę dopuszczalnej pomocy – 244,6 mln zł. Podobnie Fiat z Bielska-Białej, w przypadku którego pomoc wyniosła 231,4 mln zł. Najmniejszą pomoc odebrał Opel w Gliwicach: zaledwie 60,8 mln zł.

Na słaby poziom wykorzystania wsparcia wpłynął kryzys ekonomiczny. – Pomoc związana jest z generowaniem dochodu. A sytuacja gospodarcza sprawiła, że jest niższy, więc i pomoc jest mniejsza – mówi Tomasz Konik z Deloitte. Jak duże są problemy z wykorzystaniem pomocy, pokazuje raport Deloitte, która w pierwszym półroczu badała kondycję firm w strefach ekonomicznych. Okazało się, że prawie 28 proc. przedsiębiorców uczestniczących w badaniu nie uzyskało jeszcze żadnej korzyści podatkowej, i to mimo prowadzonych lub nawet zakończonych inwestycji. W sumie okazało się, że trzy czwarte inwestorów w strefach nie ma szans na wykorzystanie ulg.

Jeszcze gorzej będzie w przypadku inwestorów, którzy dopiero wchodzą do stref. Zdaniem Pawła Tynela z Ernst & Young mogą oni nie zdążyć skorzystać z odliczenia przed końcem funkcjonowania SSE. – Na sam proces inwestycyjny potrzeba trzech lat. A do końca istnienia stref pozostało dziewięć lat – mówi Tynel.

Według Teresy Kamińskiej, prezesa Pomorskiej SSE, na przyciąganie inwestorów pozostał w tej sytuacji rok, najwyżej dwa lata. Potem strefy przestaną być atrakcyjne.

Inwestorzy w specjalnych strefach ekonomicznych mają problemy z wykorzystaniem przydzielonych limitów pomocy publicznej. Z raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sporządzonego właśnie dla Komisji Europejskiej wynika, że przysługującego wsparcia nie wykorzystały do tej pory największe firmy z branży motoryzacyjnej.

Okazuje się, że nominalna wartość pomocy publicznej dla firm, które uzyskały zezwolenie na działalność przed 1 stycznia 2001 r., wyniosła 852 mln zł. Podzieliły je między siebie: General Motors Manufacturing Poland, Fiat-GM Powertrain, Isuzu Motors Polska oraz Volkswagen Motors Polska. Pomoc otrzymały w postaci zwolnienia z podatku dochodowego oraz z podatku od nieruchomości.

Biznes
Gdzie wyrzucić woreczek po ryżu? Wiele osób popełnia ten sam błąd
Biznes
Trump pozbywa się papierowych słomek. To (częściowo) dobra decyzja, mówią ekolodzy
Biznes
TikTok powraca do sklepów z aplikacjami Apple i Google w USA
Biznes
Kto dostarczy okręty dla Polski, nowe cła USA i zmiany w programie mieszkaniowym
Biznes
Trzech faworytów w wyścigu o okręty podwodne dla Polski