Z pełnej gamy usług spa & wellness (m.in. salon piękności, sauna, masaże, siłownia) można skorzystać jednak tylko w 18 proc. hoteli w górach. Tak wynika z raportu firmy doradczej Cushman & Wakefield.
– Dziś w naszych górach w budowie jest 11 obiektów. Szacujemy, że w najbliższych dwóch latach zostanie oddanych ok. 35 hoteli. Najwięcej w Karkonoszach, najmniej w Bieszczadach – mówi Michał Kuliński z C&W. Jego zdaniem coraz większym zainteresowaniem cieszy się oferta rekreacyjno-sportowa, dlatego hotele powiększają się o zaplecza sportowe. Zakres dodatkowych usług w górskich hotelach jest dość szeroki, zwłaszcza w porównaniu z obiektami w innych regionach turystycznych Polski.
– Mimo to baza hotelowa polskich gór nadal jest mało konkurencyjna w porównaniu z hotelami po czeskiej i słowackiej stronie – zauważa Michał Kuliński. – Nasi południowi sąsiedzi dysponują większą liczbą ośrodków, zwłaszcza o wyższym standardzie, a ich infrastruktura narciarska jest lepiej rozwinięta – podkreśla.
Według ekspertów z Cushman & Wakefield, mimo że coraz więcej polskich hoteli podnosi standard i poszerza zakres świadczonych usług, propozycja dla amatorów zimowych sportów jest raczej uboga. Aby móc konkurować z czeskimi i słowackimi hotelami, modernizacji powinna zostać poddana infrastruktura narciarska.
Analitycy zauważają też, że niewiele hoteli zarządzanych jest przez operatorów międzynarodowych – Halny w Cieszynie, Magura w Bielsku-Białej, Mercure w Jeleniej Górze, Karpaczu i Zakopanem należą do sieci Accor Hotels & Resorts. Są też obiekty zarządzane przez operatorów krajowych (dziewięć hoteli: w Cieszynie, Krynicy-Zdroju, Szklarskiej Porębie, Świeradowie-Zdroju, Ustroniu i Zakopanem).