Smartfony to przykład unikalnej w skali światowej gospodarki eksplozji popularności i tempa poszerzania rynku. Jeszcze w 2009 r. na świecie kupiono 173 mln tych urządzeń. W 2010 r. było to już 270 mln, a w 2011 r., według szacunków firm Gartner i IDC, przekroczona zostanie bariera pół miliarda.
W Polsce, gdzie co roku sprzedaje się ok. 10 mln sztuk komórek wszystkich klas, według nieoficjalnych szacunków producentów nabywców może w 2011 r. znaleźć ok. 3 – 4 mln smartfonów. Skupienie na ich sprzedaży zapowiedziała Nokia, lider na polskim rynku.
[wyimek]4 miliony smartfonów mogą w tym roku kupić Polacy[/wyimek]
Także gracz nr 2 nad Wisłą, koreański Samsung, liczy na wzrost. – 2011 r. stanie się rynkiem smartfonów. Nastąpi umasowienie tych urządzeń, głównie za sprawą tańszych modeli – powiedział „Rz” Wojciech Wasilewski, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w Samsung Polska.
Dalsza eksplozja popularności smartfonów nie byłaby możliwa bez szybkiego spadku cen. W 2010 r. najtańsze smartfony na globalnym rynku kosztowały w sprzedaży detalicznej ok 170 – 200 dol. Średnia cena urządzenia na półce sklepowej w USA i Europie Zachodniej wyniosła równowartość ok. 370 dol., a topowe modele takich firm jak Nokia, Apple i Research In Motion kosztowały ponad 500 dol. Najtańsze smartfony można było znaleźć za ok. 180 – 200 dol.