Nowy unijny program badania pozostałości pestycydów w żywności potrwa trzy lata. Inspekcja sanitarna – sanepid – będzie co roku pobierała po 45 próbek ze wskazanych przez Komisję Europejską towarów. Na liście znalazły się warzywa, owoce i produkty mięsne.

Kontrole przeprowadzone przez sanepid w ostatnich latach wykazywały, że co czwarty owoc sprzedawany na polskim rynku ma pozostałości pestycydów, ale mniej niż 1 proc. z nich ma przekroczone normy.

Problem pestycydów podnosi Federacja Rosyjska, która stworzyła nawet "czarną listę" unijnych firm przyłapanych na sprzedawaniu owoców i warzyw niespełniających rosyjskich norm. Ministerstwo Rolnictwa zażegnało konflikt handlowy, ale w zamian obiecało zachęcać rolników do stosowania tzw. integrowanej produkcji. – To system dający pierwszeństwo zabiegom ochrony roślin bez środków chemicznych, które są stosowane tylko w ostateczności. Niestety, niewielu rolników jest nim zainteresowanych – mówi Tadeusz Kłos, szef Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.

Na wprowadzenie integrowanej produkcji rolnik może dostać 2,75 tys. zł rocznie. Pomoc z funduszy unijnych przysługuje przez pięć lat.