Reklama

Chińczycy kupują w Kanadzie

Za połowę akcji kanadyjskiego producenta gazu — EnCana PetroChina zapłaciła 5,43 mld dol. To oznacza, że za dostęp do źródeł energii od początku ubiegłego roku Chińczycy zapłacili już ponad 45 mld dol.

Publikacja: 10.02.2011 12:50

Chińczycy kupują w Kanadzie

Foto: Bloomberg

Wspólnie z Kanadyjczykami, którzy mają w Kolumbii Brytyjskiej i stanie Alberta potężne złoża gazu łupkowego, PetroChina zamierza wziąć udział w projekcie Cutback Ridge należącym i prowadzonym przez pochodzącą z Calgary Encanę.

Na mocy umowy z Kanadyjczykami PetroChina będzie również finansowała połowę wszystkich inwestycji związanych z Cutback Ridge. Natomiast EnCana będzie zarządzać tym projektem. PetroChina nie ukrywa, że ta transakcja umożliwi jej wejście na bardzo dochodowy rynek północnoamerykański. Zdaniem analityków chodzi o coś zupełnie innego.

Chińczycy w ciągu ostatniego roku zainwestowali w wydobycie gazu i ropy naftowej na świecie ponad 45 mld dol. i są dzisiaj największym inwestorem na tym rynku. Wszystko wskazuje, że ta tendencja utrzyma się również w 2011.

W końcu stycznia inny chiński koncern naftowy Cnooc zapłacił 1,3 mld dol. za dopuszczenie do udziału w innym projekcie wydobywczym wspólnie z amerykańskim Chesapeake Energy. Jest to 2. kolejna inwestycja Cnooca w wydobycie ropy i gazu w USA ciągu ostatnich 4 miesięcy.

W tej chwili chińskie państwowe firmy energetyczne i surowcowe inwestują nie tylko w dostęp do złóż, ale i w dostęp do technologii ich wydobycia, tak aby móc zwiększyć wydobycie także w samych Chinach. David Hurd, analityk rynków surowcowych w Deutsche Banku ocenia, że tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy Chińczycy wydali na dostęp niekonwencjonalnej eksploatacji złóż przynajmniej 10 mld dol.

Reklama
Reklama

— Im potrzebna jest technologia, chcą pozyskać know-how i chcą je pozyskać, żeby zastosować u siebie — napisał Hurd w opracowaniu DB. Jego zdaniem PetroChina ma w samych Chinach potężne złoża ropy i gazu, ale nie posiada technologii wydobycia.

Cała transakcja jeszcze wymaga zgody ze strony kanadyjskich instytucji państwowych, które muszą zgodnie stwierdzić, że taka umowa jest korzystna dla Kanady.

Biznes
Wojna handlowa powraca, program Orka i bunt europejskiego przemysłu
Biznes
Przemysław Kuna, prezes UKE: Jestem i będę niezależnym regulatorem
Biznes
Startuje e-Board of Directors!
Biznes
Renault na czarnej liście Kremla. Symboliczny wpis
Biznes
Pekin zaostrza kontrolę eksportu metali ziem rzadkich, sprzedaż mieszkań rośnie
Reklama
Reklama