Początek manifestacji zaplanowano na godz. 13. Protestujący przejdą spod Torwaru przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie będą chcieli złożyć petycję do premiera.
Związkowcy oceniają, że tylko na terenie województwa mazowieckiego zarząd poczty planuje zlikwidować ok. 145 placówek pocztowych, w tym na terenie powiatów: płockiego, ciechanowskiego, ostrołęckiego i siedleckiego ok. 82 placówki, a na terenie Warszawy - około 63.
Środową manifestację przygotowują 23 organizacje związkowe działające w Poczcie Polskiej na terenie województwa mazowieckiego.
Związkowcy są też przeciwko drastycznym zwolnieniom w poczcie. Do października zarząd chce zwolnić prawie 5 tys. osób, a do 2015 r. - ok. 8 tys., choć podczas ostatnich konferencji prasowych kierownictwo operatora nie wykluczało, że zwolnienia mogą objąć jeszcze większą liczbę pocztowców. W najbliższych trzech latach, zarząd chce zlikwidować ok. 3 tys. z 5 tys. istniejących jeszcze placówek własnych. Zapowiada, że na ich miejsce powstanie po 2-3 agencje, których funkcjonowanie jest dla spółki znacznie tańsze. Ma to w perspektywie 3 lat przynieść spółce 200-300 mln zł oszczędności. Według związków zawodowych planowane zmiany utrudnią Polakom dostęp do usług pocztowych, obniżą ich jakość i bezpieczeństwo a nie dają gwarancji, że agenci będą utrzymywać placówki.
W ubiegłym tygodniu nowy prezes (na stanowisku od początku tego miesiąca) Poczty Polskiej Jerzy Jóźkowiak zarządził przegląd strategii spółki w latach 2010-2015 i sprawdzenie zasadności likwidacji urzędów, tworzenia agencji pocztowych i restrukturyzacji zatrudnienia.