Bugatti stworzy czterodrzwiowego Galibier

Kolejna marka zdecydowała się na wypuszczenie rodzinnego supersamochodu. Należący do koncernu Volkswagena producent uzyskał finansowanie projektu

Publikacja: 01.04.2011 13:15

Bugatti stworzy czterodrzwiowego Galibier

Foto: Bugatti

Bugatti przedstawiło koncept swojej sportowej limuzyny już na zeszłorocznych targach motoryzacyjnych w Genewie. Jednak od prototypu do seryjnej produkcji droga długa. Wygląda na to, że firmie udało się pokonać wszystkie przeszkody i model nazwany 16C Galibier ostatecznie jednak powstanie. Na sfinansowanie całego przedsięwzięcia zgodził się Volkswagen, który od 1998 roku jest właścicielem Bugatti.

- Samochody czterodrzwiowe otworzyły nowy rynek dla egzotycznych producentów. Wejście w ten obszar Bugatti jest uzasadnione. To marka bardzo pielęgnująca swój styl i dziedzictwo – komentuje Kevin Tynan, analityk rynku motoryzacyjnego z Bloomberg Industries.

Duży wpływ na decyzję Volkswagena ma Wolfgang Duerheimer, były dyrektor rozwojowy Porsche, który objął fotel  szefa Bugatti i Bentleya (obie marki z grupy Volkswagena) w lutym. Od tamtego czasu nie ustawał w naciskach na kierownictwo koncernu, aby ten zgodził się wesprzeć ambitny projekt.

Z nieoficjalnych informacji wynika,że Bugatti Galibier, którego nazwa pochodzi od najtrudniejszej przełęczy na trasie rowerowego Tour de France, będzie miał pod maską 16-cylindrowy silnik o mocy 1000 koni mechanicznych. Pierwsze dostawy na rynek są spodziewane w 2013 lub 2014 roku.

Luksusowe marki samochodowe, które dotychczas produkowały głównie małe supersamochody rozszerzają swoją ofertę o limuzyny o sportowej linii nadwozia z dużymi silnikami czyli tzw. czterodrzwiowe coupe, na które ostatnio jest bardzo duży popyt. Porsche dla przykładu wypuściło model Panamera, którego sprzedaż w ciągu ostatnich pięciu miesięcy wzrosła aż o 44 proc. osiągając prawie 10 tys. sztuk. Wynik ten przyczynił się do potrojenia zysków producenta w tym okresie.

Ten sam ruch co Porsche wykonało Maserati tworząc model Quatroporte i Aston Martin wyupuszczając czteromiejscowe Rapide.

Z kolei podobnej klasy model o nazwie FF z napędem na cztery koła, które właśnie rozpoczęło produkować Ferrari rozeszło się jak świeże bułeczki – cała produkcja zaplanowana na ten rok została już wyprzedana, choć auto kosztuje 260 tys euro.

Lamborghini, które również znajduje się w grupie Volkswagena planuje także stworzenie sportowej limuzyny. Decyzja ma zapaść przed końcem roku.

Aktualnie Bugatti produkuje najszybszy seryjny samochód dopuszczony do ruchu drogowego. Model Veyron, bo o nim mowa, a konkretnie jego najnowsza wersja Super Sport rozpędza się do prędkości 431 km/h. Auto przyspiesza od zera do setki w 2,2 sekundy.

Bugatti przedstawiło koncept swojej sportowej limuzyny już na zeszłorocznych targach motoryzacyjnych w Genewie. Jednak od prototypu do seryjnej produkcji droga długa. Wygląda na to, że firmie udało się pokonać wszystkie przeszkody i model nazwany 16C Galibier ostatecznie jednak powstanie. Na sfinansowanie całego przedsięwzięcia zgodził się Volkswagen, który od 1998 roku jest właścicielem Bugatti.

- Samochody czterodrzwiowe otworzyły nowy rynek dla egzotycznych producentów. Wejście w ten obszar Bugatti jest uzasadnione. To marka bardzo pielęgnująca swój styl i dziedzictwo – komentuje Kevin Tynan, analityk rynku motoryzacyjnego z Bloomberg Industries.

Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum