Sprawdzają się pesymistyczne prognozy z początku roku. Sprzedaż aut osobowych słabnie. W ubiegłym miesiącu z salonów wyjechało 22,1 tys. samochodów, o blisko jedną piątą mniej niż w marcu. Kwietniowa sprzedaż była także o 5,8 proc. słabsza niż przed rokiem, a łączna liczba rejestracji od początku roku skurczyła się o ponad 5,3 tys. aut, czyli o 5,6 proc.
Według prognoz instytutu Samar na wielkość tegorocznego rynku wpływać będzie słabnący popyt na samochody kupowane przez przedsiębiorców. Jest to efektem skokowego wzrostu popytu w końcu ubiegłego roku spowodowanego zapowiedzią likwidacji odliczenia VAT. – Można przypuszczać, że liczba aut kupowanych przez przedsiębiorców będzie zdecydowanie mniejsza – prognozuje Samar. O ile? Najbardziej realna prognoza zakłada łączny spadek liczby tegorocznych rejestracji o ok. 10 proc. w porównaniu z rokiem 2010. Taki wariant uwzględnia już wzrost zainteresowania klientów indywidualnych. Ale jeśli sytuacja gospodarcza się pogorszy, spadek rejestracji może być większy.
W samym kwietniu z przeszło 40 marek zaledwie siedem odnotowało wzrost sprzedaży, w tym tak luksusowe jak Porsche czy Land Rover. Natomiast z marek, które sprzedały ponad 2 tys. sztuk w ciągu ostatnich czterech miesięcy, dwucyfrową poprawę wyników uzyskał Nissan (wzrost o 23 proc.), Chevrolet (o 21 proc.) i Hyundai (13 proc.).
Kto najwięcej stracił? Lider polskiego rynku – Skoda – zmniejszyła od stycznia sprzedaż o niecałe 5 proc. Znacznie więcej, bo o 12 proc., spadła sprzedaż Toyoty (w kwietniu 30-procentowy spadek w porównaniu z marcem), o jedną dziesiątą spadła sprzedaż Fiata.
W kwietniu zmalał także rynek aut używanych. Liczba rejestracji – 59,77 tys. – była o prawie 5 proc. niższa niż w marcu oraz o prawie 11 proc. niższa niż w kwietniu ubiegłego roku. W ciągu pierwszych czterech miesięcy zarejestrowano w sumie 210,2 tys. sztuk samochodów używanych, czyli o 14,7 tys. (6,5 proc.) mniej niż od stycznia do kwietnia 2010 roku.