Od lipca rusza system elektronicznego mytat

Kierowcy samochodów ciężarowych zapłacą za przejechany kilometr od 20 do 53 groszy. System na początek obejmie 1,5 tys. km dróg

Aktualizacja: 01.07.2011 05:13 Publikacja: 01.07.2011 03:39

Od lipca rusza system elektronicznego mytat

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Dziś rusza system elektronicznego myta – poboru opłat za przejazd drogami krajowymi, ekspresowymi oraz autostradami. Kierowcy samochodów ciężarowych nie będą już kupowali winiet, jak do tej pory: zamiast nich opłatę automatycznie pobiorą elektroniczne czytniki umieszczone w specjalnych bramownicach nad drogami. W samochodach będą natomiast zainstalowane specjalne urządzenia radiowe wysyłające sygnał pozwalający zarejestrować przejazd.

System, który kosztuje blisko 5 mld zł, zbudowała firma Kapsch. Ma kontrakt na jego obsługę przez osiem lat. Obejmie on na początek ok. 1,5 tys. km dróg krajowych, ekspresowych i autostrad. Później rozciągnie się na przeszło 7,5 tys. km. Szacuje się, że za kilka lat z systemu będzie korzystać prawie pół miliona samochodów. Do 2018 roku system ma przynieść blisko 20 mld złotych.

Ile trzeba będzie płacić? Za przejechany kilometr od 20 do 53 groszy, w zależności od limitu emisji spalin. Im większy, tym opłata będzie wyższa: przykładowo, dla nowego samochodu ciężarowego (silnik z normą Euro 5) o masie powyżej 12 ton opłata wyniesie 27 gr, a w przypadku starego (maks. Euro 2) już dwa razy więcej – 53 gr. To oznacza, że na największe wydatki narażeni będą posiadacze starszych pojazdów. Takich na polskich drogach jest zdecydowana większość.

Z elektronicznego poboru opłat w przypadku jazdy państwową autostradą będą mogły od przyszłego roku korzystać także samochody osobowe i motocykle: stawka dla tych pierwszych wyniesie 20 gr za km, dla jednośladów 10 gr. Pieniądze z elektronicznego myta mają być przeznaczone na budowę dróg. Będą wpływać na konto Krajowego Funduszu Drogowego.

System nie dotyczy jednak poboru opłat na tych odcinkach autostrad płatnych, które nie są zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Pobór opłat za przejazd odcinkami zarządzanymi przez prywatne podmioty w ramach koncesji będzie się odbywał zgodnie z dotychczasowymi zasadami. Chodzi w szczególności o autostradę A1 na odcinku Rusocin – Nowe Marzy, A2 na odcinku Konin – Nowy Tomyśl oraz A4 na odcinku Katowice – Kraków.

Niewykluczone, że w przyszłości system elektronicznego myta obejmie wszystkie samochody, a więc także auta osobowe. W zamian jednak można byłoby zlikwidować inne opłaty ponoszone przez kierowców na utrzymanie dróg, np. podatki. Dyskusje nad takim projektem trwają w Unii od dłuższego czasu, ale nic nie wskazuje na to, by decyzje miała zapaść szybko.

 

Dziś rusza system elektronicznego myta – poboru opłat za przejazd drogami krajowymi, ekspresowymi oraz autostradami. Kierowcy samochodów ciężarowych nie będą już kupowali winiet, jak do tej pory: zamiast nich opłatę automatycznie pobiorą elektroniczne czytniki umieszczone w specjalnych bramownicach nad drogami. W samochodach będą natomiast zainstalowane specjalne urządzenia radiowe wysyłające sygnał pozwalający zarejestrować przejazd.

System, który kosztuje blisko 5 mld zł, zbudowała firma Kapsch. Ma kontrakt na jego obsługę przez osiem lat. Obejmie on na początek ok. 1,5 tys. km dróg krajowych, ekspresowych i autostrad. Później rozciągnie się na przeszło 7,5 tys. km. Szacuje się, że za kilka lat z systemu będzie korzystać prawie pół miliona samochodów. Do 2018 roku system ma przynieść blisko 20 mld złotych.

Biznes
Demograficzne wyzwania Polski: dzietność, migracje i przyszłość gospodarki
Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa