Reklama

Volkswagen bierze polski rynek

Producent aut z Wolfsburga będzie jedną z największych firm motoryzacyjnych w Polsce. Po przejęciu koncernu MAN zostanie właścicielem trzech fabryk autobusów i fabryki ciężarówek. Fuzji nie odczują polscy klienci firmy. W działalności przejętych zakładów w najbliższych latach także raczej nic się nie zmieni

Publikacja: 30.09.2011 15:07

Volkswagen bierze polski rynek

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Na połączenie Volkswagena z MAN wyraziła już zgodę Komisja Europejska. Po zrealizowaniu fuzji nowy połączony koncern będzie miał w naszym kraju potencjał imponujący: fabrykę samochodów osobowych i dostawczych, fabrykę silników, trzy zakłady produkcji autobusów oraz fabrykę samochodów ciężarowych.

Dla Volkswagena, który ma na świecie 61 fabryk w 21 krajach i w ubiegłym roku wyprodukował rekordową ilość 7,3 mln samochodów, przejęcie MAN oznacza umocnienie się na globalnym rynku. Do koncernu z Wolfsburga należą już tak znane marki jak Audi, Seat i Skoda. Kontroluje też szwedzką Scanię.

Polskie zakłady to w nowo nabywanych aktywach bardzo łakomy kąsek. Od 2002 roku zainwestowano w ich rozwój przeszło 230 mln euro. Fabryka samochodów ciężarowych w Niepołomicach pod Krakowem, a także fabryki autobusów w Starachowicach i w Sadach pod Poznaniem, wraz z pozostałymi spółkami firmy, zatrudnia prawie 4 tys. osób. MAN to nie tylko największy producent autobusów w Polsce (600 szt. w I półroczu 2011 r.), ale także największy producent ciężarówek (w 2011 r. wyjedzie z Niepołomic 6 tys. pojazdów). Volkswagen ma z kolei w Polsce fabrykę samochodów osobowych i dostawczych (tegoroczna produkcja sięgnie 178 tys. aut), a także zakład produkcji silników w Pol- kowicach na Dolnym Śląsku. Do tego dochodzi fabryka autobusów Scanii w Słupsku. VW już teraz ma 45,66 proc. akcji Scanii, które dają mu 70,94 proc. głosów na zgromadzeniu akcjonariuszy. Do tego dołączy pakiet należący do MAN: 13,35 proc. akcji i 17,37 proc. głosów.

Niższe koszty

Fuzja, która w skali globalnej przyniesie setki milionów euro oszczędności dzięki optymalizacji kosztów, doprowadzi też do reorganizacji funkcjonowania obu koncernów. – Jesteśmy przekonani o ekonomicznej zasadności ściślejszej współpracy z VW. Chcemy wspólnie optymalizować nasze potencjały i wykorzystywać nowe możliwości, głównie w zakresie zakupów oraz badań i rozwoju – powiedział „Rz" prezes MAN Truck & Bus Polska Jorg Mommertz.

230 mln euro zainwestował MAN na polskim rynku od 2002 roku

Reklama
Reklama

Ale zdaniem ekspertów na polskim rynku – przynajmniej na razie – nie należy się spodziewać rewolucyjnych zmian. Obydwa zakłady MAN i fabryka Scanii będą prawdopodobnie działać na dotychczasowych zasadach. – W przyszłości właściciel na pewno będzie się domagał od swoich spółek zależnych redukcji kosztów czy opracowywania kolejnych elementów, które mogą być produkowane wspólnie. Ale sądzę, że nastąpi to dopiero za pięć – sześć lat – uważa szef branżowej firmy analitycznej JMK Aleksander Kierecki.

Nie będzie rewolucji

Fuzją wydają się nie przejmować także związki zawodowe. – Dostaliśmy zapewnienie od władz koncernu, że nie mamy się czego obawiać. Mamy dalej działać pod własnym szyldem, zwolnienia nie są planowane – twierdzi wiceprzewodniczący zakładowej „Solidarności" w Starachowicach Andrzej Kępiński. Związkowcy w Niepołomicach liczą na dodatkowe korzyści: – Volkswagen ma silne związki zawodowe, to może wzmocnić także i naszą pozycję – uważa szef „S" Andrzej Grajkowski.

O tym, że przejęcie przez Volkswagena większościowych udziałów w MAN zasadniczo nie zmieni statusu polskich spółek, przekonuje także prezes polskiego MAN: – Polska nadal pozostanie dla MAN najważniejszym po Niemczech krajem, gdzie zlokalizowana jest produkcja zarówno samochodów ciężarowych, jak autobusów. Zakład w Niepołomicach to jeden z najnowocześniejszych zakładów montażowych, gdzie powstają ciężarówki MAN. W Polsce działa także centrum rozliczeniowo-księgowe naszego koncernu, gdzie rozliczanych jest wiele europejskich spółek MAN – wylicza Mommertz.

Jak na fuzję reagują konkurenci? W ciężarówkach VW/MAN ich nie ma. W produkcji autobusów będzie dwóch: Solaris oraz Volvo. Obie firmy wstrzymują się od komentarzy, podobnie jak Scania. Według Andrzeja Halarewicza z firmy analitycznej Jato Dynamics na polski rynek fuzja nie będzie miała znaczącego przełożenia.

Zdaniem szefa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakuba Farysia dla klienta nie ma większego znaczenia, kto jest właścicielem fabryki. – Chyba że właściciel podejmuje jakieś radykalne działania. A takich nie należy się spodziewać – uważa Faryś.

Produkcja autobusów to jedna ze specjalności rodzimej motoryzacji

W pierwszym półroczu produkcja autobusów w Polsce minimalnie wzrosła – z fabryk wyjechało 1,8 tys. pojazdów, o 4 proc. więcej niż przed rokiem.

Reklama
Reklama

Mogło być gorzej, bo na rynkach zachodniej Europy, na które trafia zdecydowana większość produkcji z Polski, w dalszym ciągu trwa bessa. Największym producentem jest MAN, a ponad 50-proc. wzrost produkcji w I półroczu jest m.in. efektem wdrożenia programu 888 – montażu ośmiu autobusów w ciągu ośmiu godzin przy 80 pojazdach znajdujących się w trakcie produkcji. Wynik z drugiej połowy roku powinien być jeszcze lepszy – firma rozpoczęła w zakładzie w Starachowicach produkcję szkieletów autobusów turystycznych Neoplan. Drugim producentem w Polsce jest Solaris. W fabryce w Bolechowie zbudowano w ostatnich sześciu miesiącach 432 autobusy. Na trzecim miejscu znalazło się Volvo – 402 pojazdy. Wynik zajmującej czwarte miejsce Scanii – 169 pojazdów – mocno oddala tę szwedzką firmę od ścisłej czołówki. Na kolejnych miejscach są producenci budujący rocznie poniżej 100 pojazdów: Autosan, Kapena, CMS oraz Solbus. Tradycyjnie głównymi odbiorcami autobusów z Polski są Szwecja i Niemcy.

Na połączenie Volkswagena z MAN wyraziła już zgodę Komisja Europejska. Po zrealizowaniu fuzji nowy połączony koncern będzie miał w naszym kraju potencjał imponujący: fabrykę samochodów osobowych i dostawczych, fabrykę silników, trzy zakłady produkcji autobusów oraz fabrykę samochodów ciężarowych.

Dla Volkswagena, który ma na świecie 61 fabryk w 21 krajach i w ubiegłym roku wyprodukował rekordową ilość 7,3 mln samochodów, przejęcie MAN oznacza umocnienie się na globalnym rynku. Do koncernu z Wolfsburga należą już tak znane marki jak Audi, Seat i Skoda. Kontroluje też szwedzką Scanię.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Biznes
Rosyjskie ambicje kosmiczne. Konkurent Starlinka w fazie testów?
Biznes
Potężny atak hakerski. Wyciekły dane logowania ponad 140 tysięcy kont Polaków
Biznes
Sankcje na Rosję opóźnione, spór CDU–SPD i propozycja reparacji Prezydenta
Biznes
Co dalej z prezesem UKE? Zanosi się na bezkrólewie
Biznes
Antydronowa gorączka, porozumienie ws. TikToka i chińskie elektryki z UE
Reklama
Reklama