Reklama

Dodatkowe dopłaty dla rolników

KE chce nieco zmniejszyć różnice w dopłatach dla rolników w krajach UE, nowością są jednorazowe dopłaty dla małych gospodarstw - od 500 do 1000 euro rocznie, oraz zachęty dla początkujących rolników - przewiduje reforma Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2014-20

Publikacja: 11.10.2011 10:42

Dodatkowe dopłaty dla rolników

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Tak wynika z projektu propozycji Wspólnej Polityki Rolnej, jaki komisarze przyjmą w środę. Do dokumentu tego dotarła PAP.

Choć podstawą WPR pozostaną krytykowane dopłaty bezpośrednie dla rolników, to jednak KE proponuje wiele zmian w systemie ich przyznawania. Dopłaty mają dostawać tylko aktywni rolnicy i gospodarstwa (a nie np. posiadające ziemie rolne banki, dla których rolnictwo nie jest źródłem dochodu); i nie więcej niż 300 tys. euro rocznie.

70 proc. dopłat bezpośrednich ma być wkładem do dochodu rolnika, a 30 proc. nagrodą za spełnienie rozmaitych warunków w tym ekologicznych.

Ma być też bardziej sprawiedliwie, ale nie równo: na jednakowej wysokości dopłaty od hektara we wszystkich krajach z góry nie zgodzili się m.in. główni płatnicy netto do budżetu UE Niemcy i Francja. Ale propozycja KE zakłada stopniowe zmniejszanie różnic.

Rolnicy w krajach, gdzie dopłaty wynoszą poniżej 90 proc. średniej unijnej (średnia UE wynosi 271 euro) dostaną więcej o jedną trzecią różnicy między tym, co otrzymują teraz a 90 proc. średniej. To dotyczy przede wszystkim krajów bałtyckich, Rumunii, Portugalii i Słowacji. Pod progiem 90 proc. średniej jest też Polska. "W przypadku polskich rolników wzrost dopłat nie powinien przekroczyć kilkunastu-dwudziestu kilku euro rocznie na hektar" - powiedziały PAP źródła dyplomatyczne.

Reklama
Reklama

Analogicznie rolnicy otrzymujący najwyższe dopłaty, m.in. na Malcie, w Holandii, Belgii, we Włoszech czy Grecji, otrzymają mniej (ale nie więcej niż o 10 proc. obecnych dopłat). To zmniejszanie różnic ma następować stopniowo do 2018 roku, ale i wtedy nie będzie jeszcze po równo. Dokument KE niezobowiązująco zakłada, że równe dopłaty powinny być celem politycznym w kolejnym budżecie, czyli po 2020 roku.

Najmniejsze kilkuhektarowe gospodarstwa będą mogły zamiast tradycyjnych dopłat otrzymywać jednorazowo od 500 do 1000 euro rocznie (ile dokładnie ustali każde państwo w ramach narodowej koperty). To zwolni je z rozmaitych kosztownych obowiązków administracyjnych i kontroli, które teraz muszą spełniać, ubiegając się o tradycyjne dopłaty. Każde małe gospodarstwo będzie mogło wybrać tę formę jednorazowej dopłaty rocznie, ale tylko na początku perspektywy finansowej (czyli w 2014 roku) - tak, by zapobiec mnożeniu się gospodarstw.

Inną nowością są zachęty dla rolników młodych (poniżej 40 lat) i dopiero rozpoczynających działalność. Według propozycji KE, mieliby obowiązkowo dostawać nawet o 25 proc. dopłat więcej, niż średnia krajowa. KE podkreśla, że wspieranie rolnictwa wśród młodych jest konieczne, gdyż tylko 7 proc. rolników ma mniej niż 40 lat.

Kraje członkowskie będą mieć swobodę przesuwania 5 proc. środków między dwoma filarami WPR (I filar to dopłaty bezpośrednie, a II - środki na podnoszenie konkurencyjności rolnictwa, np. na zakup traktorów oraz rozwój terenów wiejskich).

Jednym z nowych priorytetów II filara jest wspieranie tworzenia przez rolników grup. Kraje będą zobowiązane rejestrować je i z nimi negocjować. Ponadto dokument KE zakłada rozszerzenie skupów interwencyjnych na nowe rynki produktów. Przewiduje też, że kwoty na produkcję mleka znikną w 2016 r., a nie jak wcześniej planowano w 2015 r.

Jeżeli chodzi o budżet, to KE już w czerwcu zaproponowała zamrożenie wydatków na WPR na poziomie z 2013 roku, czyli około 418 mld euro (w tym 317 mld euro na I filar, a 101 mld euro na II filar) w latach 2014-2020.

Reklama
Reklama

Ponadto KE przewiduje około 17 mld euro w ramach instrumentów pozabudżetowych, które nie wiadomo, czy zostaną wykorzystane (m.in. na sytuacje kryzysowe w sektorze rolnym, fundusz do walki ze skutkami globalizacji czy pomoc żywieniową dla najuboższych).

W budżecie WPR na lata 2007-13 Polsce przypadało około 24 mld euro. Z propozycji KE i nieoficjalnych obliczeń ekspertów wynika, że w kolejnej siedmioletniej perspektywie Polska ma dostać nawet około 6 mld euro więcej z tytułu dochodzenia do pełnych płatności.

Biznes
Amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, umowa UE–Mercosur i obniżka stóp
Biznes
Asseco pokazało wyniki. Co można z nich wyczytać?
Biznes
Luksusowe życie rektora rosyjskiej szkoły szpiegów
Biznes
Ważny unijny sektor już się odradzał. Cła Donalda Trumpa mogą go na nowo znokautować
Biznes
Amunicja dla wojska, wzrost cen mieszkań i złoto na historycznych szczytach
Reklama
Reklama