Rozwiązania informatyczne do centralizacji zakupów, czyli łączenia w jedno zamówienie pojedynczych zleceń pochodzących z różnych komórek firmy, nie są niczym nowym na rynku. Można z nich korzystać od ponad dziesięciu lat. Początkowo cieszyły się jednak znikomym zainteresowaniem.
– Klienci nie dostrzegali korzyści z centralizacji zakupów. Musieliśmy poświęcić dużo czasu na edukację polskich przedsiębiorców – mówi Piotr Matysik, prezes spółki Marketplanet Otwarty Rynek Elektroniczny (należy do Telekomunikacji Polskiej), która jako jedna z pierwszych zaczęła oferować tego typu rozwiązania.
Platformy zakupowe mają za zadanie kojarzyć kupującego z jak największą liczbą sprzedających. Dostawcy mają dostęp do systemu, w którym pojawiają się zamówienia. Składają swoje oferty, a system wybiera najlepszą, według ściśle określonych (nie tylko cenowych) parametrów. TP była pierwszym dużym koncernem, który zdecydował się już w 2002 r. wdrożyć jednolity system zakupowy. Rok później obsługiwał on kilkanaście tysięcy zamówień miesięcznie.
600 mln zł oszczędności zanotował do tej pory KGHM dzięki centralizacji zakupów
W 2005 r. z usług Marketplanet (aukcji elektronicznych) zdecydował się korzystać PKN Orlen. W kolejnym roku do listy klientów dołączyło PGNiG. W kolejnych latach na współpracę zdecydowały się m.in. JSW, Gaz-System czy KGHM. – W przypadku największych koncernów skala pieniędzy wydawanych na zakupy jest ogromna. Dlatego korzyści z uporządkowania tej sfery są najbardziej widoczne – tłumaczy Matysik.