Wszystko wskazuje na to, że może się rozsypać plan inwestycji kolejowych na lata 2011 – 2013, który przewiduje, że w tym czasie PKP PLK na inwestycje wydadzą w sumie 21,5 mld zł.
Od początku tego roku do 30 września zakończyła się modernizacja 430 km torów. Pozwoli to w nowym rozkładzie jazdy, obowiązującym od początku grudnia, skrócić czas przejazdu na niektórych trasach. Do tej pory wykonawcy dostali ponad 503,7 mln zł za prace modernizacyjne. – Ze wszystkich źródeł na swoje inwestycje PKP PLK wydadzą w tym roku 3,4 mld zł – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury. Jak dodaje, przyszły rok powinien przynieść zakończenie prac na 413 km linii i zapłatę faktur w wysokości prawie 6 mld zł.
Nierealne założenia
Wydanie na remonty i modernizację torów w latach 2011 – 2012 w sumie 9,4 mld zł oznacza, że aby zrealizować rządowe założenia, w roku 2013 wykonawcy musieliby wystawić faktury na zrealizowane prace w wysokości prawie 12 mld zł. I zakończyć działania na prawie 1,5 tys. km torów.
Tymczasem, jak ocenia Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe (spółki odpowiedzialnej za budowę i utrzymanie torów), firmy wykonawcze są w stanie rocznie realizować prace związane z modernizacją torów warte do 7 mld zł. A i to pod warunkiem, że usprawnione zostaną procedury związane z rozliczeniami inwestycji.
Dlatego przedstawiciele branży wątpią, czy uda się zrealizować rządowe założenia. – To mało prawdopodobne. Doświadczenie uczy, by zachować ostrożność w szacunkach – mówi Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji Polskiej.