USA nie chcą soku z chemią

Władze sanitarne USA zatrzymały 9 partii soku pomarańczowego z Brazylii i Kanady, bo zawierał środek grzybobójczy

Publikacja: 30.01.2012 08:03

Urząd Żywności i Leków FDFA oświadczył, że w soku wykryto carbendazim, substancję owadobójczą, której nie wolno stosować na plantacjach pomarańczy w USA, a jest dopuszczona w Bazylii i w innych krajach. FDA bada próbki soku pomarańczowego ze wszystkich krajów i od wszystkich producentów po stwierdzeniu skażenia na początku stycznia. Niską zawartość carbendazimu stwierdzono w mieszankach soku pomarańczowego z Brazylii z amerykańskim sokiem

Teraz przebadano 80 partii. W 11 przypadkach stwierdzono obecność 10 lub więcej cząstek tego środka na miliard cząstek, w 2 przypadkach firmy zrezygnowały z importu. Pozostałe 9 partii zatrzymano na granicy mimo wstępnej oceny ryzyka przez FDA, który uznał, że picie soku z małą zawartością tego preparatu nie wzbudza zaniepokojenia o bezpieczeństwo.

Przewodniczący brazylijskiego stowarzyszenia eksporterów soków cytrusowych, Christian Lohbauer poinformował na konferencji w Waszyngtonie, że rozmawiał o całej sprawie z przedstawicielami FDA i amerykańskich producentów. — Zwróciliśmy się do FDA o uwzględnienie koncentratu soku eksportowanego przez Brazylię i zaakceptowanie, że poziom tego środka powinien wynosić ponad 10 cząstek — od 50 do 60. Wszystkie brazylijskie soki mają ślady carbendazimu poniżej 60 cząstek — wyjaśnił.

- W Europie nikt nie przejmuje się carbendazimem, bo jest akceptowany na poziomie 200 cząstek. Dla większości rynku międzynarodowego jest jasne, że chodzi tu o kwestię prawną, że mamy do czynienia z interpretacją przepisów ustanowionych w USA — dodał.

Poinformował, że carbendazim jest legalnym środkiem w Brazylii, używają go wszyscy producenci soku, choć istnieją też inne substancje zastępcze. Ten preparat nie ma szkodliwego wpływu na zdrowie człowieka.

Stany importują 13 proc brazylijskiego soku. Kraj ten jest największym na świecie producentem pomarańcz, z 33 proc. udziału w rynku i największym eksporterem soku, z udziałem 85 proc.

Kanadyjski urząd kontroli żywności wyjaśnił, że wspomniany środek grzybobójczy trafił do Kanady z importowanymi owocami, bo Kanada nie ma plantacji tych owoców. — Sprowadzamy koncentrat z Bazylii do produkcji zwykłego soku. Carbendazim pochodził z owoców używanych do produkcji koncentratu — wyjaśnił rzecznik Guy Gravelle. W jego kraju obowiązuje norma 10 cząstek na milion we wszystkich wyrobach z tego owocu. — W Stanach nie ma żadnego limitu, ale władze ruszają do akcji przy poziomie 0,01 cząstki na milion. — dodał.

Urząd Żywności i Leków FDFA oświadczył, że w soku wykryto carbendazim, substancję owadobójczą, której nie wolno stosować na plantacjach pomarańczy w USA, a jest dopuszczona w Bazylii i w innych krajach. FDA bada próbki soku pomarańczowego ze wszystkich krajów i od wszystkich producentów po stwierdzeniu skażenia na początku stycznia. Niską zawartość carbendazimu stwierdzono w mieszankach soku pomarańczowego z Brazylii z amerykańskim sokiem

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Biznes
Chiny wyciągają rękę do USA przed rozmowami. Program Orka opóźniony
Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach