Zysk netto Burberry w zakończonym w marcu roku fiskalnym wzrósł o 26 proc. do 326 mln euro. W tym czasie przychody podskoczyły o 24 proc. do ponad 1,2 mld euro. Do zwiększenia sprzedaży i zysków przyczyniły się nowe ekskluzywne sklepy brytyjskiej firmy w Hongkongu, Tajpej i Paryżu.
156-letnia firma słynąca z klasycznych płaszczy i charakterystycznej kraty sprzedaje także dodatki takie jak torby, paski, buty i perfumy, a nawet produkuje w Szwajcarii eleganckie zegarki.
– Burberry zakończyło kolejny udany rok. W ostatnich latach nasze zespoły z całego świata skupiły się na biznesie, marce i kulturze. Przyniosło to skutki w postaci budowy silnych fundamentów w zakresie kanałów dystrybucji, punktów sprzedaży i samych produktów – powiedziała prezes firmy Angela Ahrendts.
W ostatnich latach Burberry korzystało ze światowego wzrostu zapotrzebowania na dobra luksusowe, które przyspieszyło głównie za sprawą rosnącej sprzedaży w Chinach. W tym samym czasie wiele firm sprzedających tańszą odzież miało problemy z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej i malejącego popytu.
– Mimo że pozostajemy ostrożni wobec środowiska zewnętrznego, będziemy kontynuowali inwestycje w najważniejsze dla naszej marki strategie sprzedaży detalicznej i internetowej, które przyczynią się do stałego, zyskownego rozwoju i podtrzymają długoterminowe zainteresowanie naszych klientów – zapowiedziała szefowa brytyjskiej marki.