Reklama

Hotele w czasie Euro droższe nawet o 1000 proc.

Małe hotele podnoszą ceny nawet o tysiąc procent. Najtańsze pokoje zależnie od meczu kosztują 160 – 460 euro

Publikacja: 02.06.2012 02:19

Najmocniej wywindował ceny hoteli gdańsk

Najmocniej wywindował ceny hoteli gdańsk

Foto: Rzeczpospolita

Ceny noclegów w czasie Euro 2012 szybują w górę. Za nocleg w apartamencie warszawskiego butikowego hotelu La Regina (pięć gwiazdek), który w poniedziałek kosztuje 215 euro, w piątek – dzień otwarcia mistrzostw – trzeba zapłacić 2160 euro. We Wrocławiu w najbliższy piątek najtańszy pokój w hotelu dwugwiazdkowym kosztuje 272 euro, dwa dni później w Poznaniu – 254 euro, a w Gdańsku nawet 460 euro.

Według branżowego portalu e-hotelarstwo cytującego raport amerykańskiego serwisu CheapHotels.org, średnie ceny hoteli w Polsce podczas Euro wzrosły o 500 proc. w porównaniu ze standardowymi stawkami. W niektórych hotelach stawki skoczyły o 1000 proc., a nawet więcej. Najwyższy wzrost odnotowano na Wybrzeżu – jeden z gdańskich hoteli kosztujących standardowo 79 euro za noc miał zażyczyć sobie za dwuosobowy pokój 10 czerwca, kiedy Włochy grają na tamtejszym stadionie z Hiszpanią, 1148 euro – więcej o prawie 1500 proc.

– Duży wzrost cen noclegów w dniach tak spektakularnych wydarzeń sportowych to normalne zjawisko. Tak dzieje się na całym świecie i goście nie powinni być zaskoczeni – twierdzi Janusz Mitulski, partner w firmie doradczej Horwath HTL. Przykładowo w czasie ostatniego finału piłkarskiej Ligi Mistrzów w Monachium ceny hoteli podrożały z 75 – 98 euro do 399 – 719 euro, a jeden z hoteli – Maria Munich – podniósł cenę z 85 do 999 euro.

Najbardziej drożeją małe hotele, posiadające od kilku do 30 pokoi, zwykle bez kategorii, położone w centrach miast. – W dużych hotelach mających po 100 – 300 pokoi, zwłaszcza sieciowych podwyżki nie przekraczają z reguły 200 proc. Chociaż oferta części pokoi – szczególnie ta sprzedawana przed rokiem i resztówki trzymane na ostatnią chwilę – trafia na rynek w cenie dużo wyższej – mówi Andrzej Szafrański, szef portalu e-hotelarstwo.

Sieć Best Western (obiekty w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie) twierdzi, że hotele w dniach rozgrywek podrożały średnio o połowę. Pomiędzy meczami mogą być nawet obniżki. – Czerwiec to dla nas jeden z najlepszym miesięcy ze względu na dużą liczbę gości korporacyjnych. Teraz z powodu mistrzostw mocno ich ubędzie – zaznacza Gheorghe Critescu, regionalny dyrektor sprzedaży Best Western na Polskę, Finlandię i kraje bałtyckie. Teraz można jeszcze zarezerwować pojedyncze pokoje, nawet w dniach, gdy rozgrywane są mecze: za dwuosobowy pokój w hotelu BW Poleczki w piątek trzeba było zapłacić 570 zł.

Reklama
Reklama

W hotelach Orbisu stawki poszły w górę średnio o 200 proc. Ale w czasie Euro pojedyncze pokoje mogą kosztować dużo więcej. – Kształtujemy ceny w zależności od popytu. A przewidujemy, że w czasie Euro frekwencja będzie 100-procentowa – mówi przedstawiciel spółki.

Jeśli w ostatniej chwili zostanie coś wolnego, to będą raczej drogie, luksusowe apartamenty, które standardowo są dużo droższe od pokoi dwuosobowych. Tu wzrost ceny może być kilkakrotny. Do niedawna wolne miejsca sprzedawano w pakietach – przy rezerwacji pokoju na dzień meczu trzeba było wykupić jeszcze jeden nocleg na dzień przed docelowym terminem lub dzień po. – Po to, by ograniczyć spadek ruchu w dniach, gdy nic się nie dzieje – tłumaczą w Orbisie.

Na razie w centrum Warszawy miejsca jeszcze są. W czterogwiazdkowym Polonia Palace dwuosobowy standardowy pokój na 8 czerwca kosztuje 368 euro. W „normalnym" terminie – 138 euro. Można także wynająć nocleg w hostelach czy prywatnych mieszkaniach. Choć ceny takich noclegów do niskich bynajmniej nie należą: we Wrocławiu za miejsce na kempingu trzeba zapłacić 300 zł, zaledwie o 50 zł mniej od pokoju w pobliskim hotelu Ibis Budget.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

a.wozniak@rp.pl

Miejsc pod dostatkiem

Nie będzie problemów z noclegami. Liczba miejsc noclegowych w Warszawie przekracza 100 tys., a zapotrzebowanie nie będzie większe. W Gdańsku zbliża się do 200 tys. wobec potrzebnych 85 tys. W przypadku Poznania te proporcje wynoszą 64 tys. do 50 tys., a Wrocławia – 61 tys. miejsc istniejących wobec potrzebnych 50 tys. W grę wchodzą nie tylko hotele. Także pensjonaty, hostele, kempingi, pola namiotowe i kwatery. UEFA zakłada, że kibice będą spać w miastach organizujących mecze lub odległych o maksimum 2 godziny jazdy samochodem.

Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama