"Doszło do awarii pojazdów spowodowanych warunkami zimowymi. Ściągamy nowe pojazdy, dosyć szybko powinno się wszystko unormować" - zapewnił rzecznik Kolei Śląskich Adam Warzecha.
"Te utrudnienia nie wynikają z warunków zimowych, ale są skutkiem defektów taboru Kolei Śląskich i brakiem wystarczającej liczby maszynistów" - powiedział Kurpiewski. Dodał, że Koleje Śląskie wypożyczyły dwa składy od Przewozów Regionalnych.
Według rzecznika spółki PKP PLK Macieja Dutkiewicza w wyniku odwołania pociągów kłopoty mają m.in. pasażerowie, którzy chcieli pojechać z Rybnika do Wodzisławia, z Wodzisławia i z Żywca do Katowic oraz Lublińca do Częstochowy.
"Oczekujemy, że przewoźnik podejmie działania zaradcze. W dalszym ciągu oczekujemy też od Kolei Śląskich informacji na temat planu pracy pociągów. Jest to nam potrzebne, byśmy mieli możliwość informowania pasażerów o pociągach, które nie odjadą. Dyżurni ruchu, nie mając tej informacji, nie mogą zapowiedzieć tego przez megafony na stacjach" - powiedział Dutkiewicz.
To kolejny dzień problemów Kolei Śląskich. Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach w poniedziałek w regionie odwołano 58 pociągów, 404 składy odnotowały opóźnienia łącznie o 8098 min. Wtedy władze spółki tłumaczyły utrudnienia błędem naczelnika dyspozytury taborowej.