Ocena kredytowa została obniżona z poziomu A3 do Baa2, czyli jest dwa stopnie wyższa od klasy ratingów „śmieciowych". Oficjalnym uzasadnieniem cięcia jest pozew amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości przeciwko McGraw-Hill dotyczący nieprawidłowości związanych z nadawaniem ratingów instrumentom finansowym przed wybuchem światowego kryzysu.

McGraw-Hill została zdegradowana już na początku lutego przez agencję Fitch. Obcięła jej ona wówczas rating z A- do BBB+. Od 1 lutego akcje McGraw-Hill straciły na giełdzie nowojorskiej aż 23 proc. a rentowność obligacji tej spółki skoczyła o 0,9 pkt proc.

– Wygląda na to, że agencje ratingowe zjadają się teraz nawzajem. To co stanęło pod znakiem zapytania, to główny powód istnienia tych agencji – twierdzi Ayako Sera, strateg z Sumitomo Mitsui Trust Bank.