Reklama

Na Dolnym Śląsku wygrała idea antywęglowa

Dolnośląskie ma strategię rozwoju do 2020 r. Zabrakło w niej przyzwolenia dla rozwoju odkrywek węgla brunatnego

Publikacja: 04.03.2013 05:16

Za strategią było 19 radnych sejmiku, 16 przeciwko. Radni przyjęli tym samym poprawkę zakazującą wydobycia węgla brunatnego w okolicach Legnicy (największe złoża w Europie, których zasoby liczone są w miliardach ton) metodą odkrywkową. A to oznacza, że potencjalna budowa nowej kopalni i elektrowni o mocy 3–4 tys. MW nie ma racji bytu.

To oznacza także, że rosną szansę na analogiczną inwestycję w rejonie gmin Gubin i Brody (to woj. lubuskie). Tam koncesję poszukiwawczą ma PGE Gubin, a PGE do sprawy podchodzi bardzo poważnie.

Inwestycja, której koszt „Rz" szacuje na ok. 25–30 mld zł (kopalnia i elektrownia), znalazła się na liście priorytetowych województwa do 2020 r.

40 mld zł mogłaby kosztować budowa kompleksu górniczo-energetycznego pod Legnicą

Priorytetami Polskiej Grupy Energetycznej w tej kwestii na ten rok będą działania na rzecz wprowadzenia studiów uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego w gminach Brody i Gubin oraz miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w gminie Brody, uwzględniających inwestycję. Sama kopalnia mogłaby produkować ok. 26 mln ton paliwa rocznie (wielkością byłaby porównywalna do istniejącej kopalni PGE Bełchatów).

Reklama
Reklama

Zdaniem Ireny Rogowskiej, wójt gminy Lubin i szefowej komitetu „Rozwój tak, odkrywki nie", dolnośląscy radni po ponad trzech latach wzięli pod uwagę wynik referendum w regionie z 2009 r., w którym ponad 90 proc. mieszkańców powiedziało „nie" odkrywkowym planom w okolicach Legnicy.

– Jest to bardzo ważny krok we właściwym kierunku, który – mamy nadzieję – przełoży się na zmianę priorytetów polityki energetycznej także na szczeblu krajowym. Od wielu lat stoimy na stanowisku, iż plany budowy nowych odkrywkowych kopalni węgla brunatnego ze względu na gigantyczne koszty społeczne, ekonomiczne i środowiskowe powinny zostać powstrzymane i odejść do lamusa – powiedziała Rogowska.

Oprócz okolic gmin Gubin i Brody potencjał do wykorzystania węgla brunatnego jest jeszcze na złożu Cybinka-Sądów, gdzie według szacunków AGH możliwa jest budowa kopalni produkującej rocznie ok. 19,5 mln ton paliwa do zasilenia 3300 MW mocy. Inwestycja na tamtym terenie pochłonęłaby ok. 30 mld zł.

Za strategią było 19 radnych sejmiku, 16 przeciwko. Radni przyjęli tym samym poprawkę zakazującą wydobycia węgla brunatnego w okolicach Legnicy (największe złoża w Europie, których zasoby liczone są w miliardach ton) metodą odkrywkową. A to oznacza, że potencjalna budowa nowej kopalni i elektrowni o mocy 3–4 tys. MW nie ma racji bytu.

To oznacza także, że rosną szansę na analogiczną inwestycję w rejonie gmin Gubin i Brody (to woj. lubuskie). Tam koncesję poszukiwawczą ma PGE Gubin, a PGE do sprawy podchodzi bardzo poważnie.

Reklama
Biznes
Anita Sowińska: Żadna apteka nie będzie zbierała pustych butelek
Biznes
Trump i Putin – Zachód ustala strategię, ustawa o plastiku, Włochy kontra Chiny
Biznes
37% emisji CO2 mniej: Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie prezentuje najnowsze wyniki ESG
Biznes
Ukrainie brakuje żołnierzy, nie sprzętu
Biznes
To może być koniec all inclusive. Kraj nr 1 dla polskich turystów zmieni przepisy?
Reklama
Reklama