Rosyjski oligarcha znaleziony martwy

Przebywający od wielu lat na emigracji, skonfliktowany z Kremlem rosyjski biznesmen Borys Bieriezowski został w sobotę znaleziony martwy w domu w Ascot, 40 km na zachód od Londynu - podało BBC News. Policja poinformowała, że traktuje zgon jako niewyjaśniony.

Publikacja: 23.03.2013 18:32

Wcześniej rosyjska agencja ITAR-TASS, powołując się na źródła z otoczenia Bieriezowskiego, przekazała, że biznesmen został znaleziony w wannie w swoim domu w Londynie.

"Jego zgon jest traktowany jako niewyjaśniony. Trwa dochodzenie" - poinformowała w komunikacie lokalna policja, dodając, że kolejne szczegóły będą podane do wiadomości, gdy będzie to możliwe.

Pogotowie zostało wezwane na miejsce o godzinie 15.18 lokalnego czasu (godz. 16.18 czasu polskiego). - Zadzwonił ktoś zaniepokojony stanem zdrowia mężczyzny, który przebywał w domu w Ascot. Wysłaliśmy tam kilku ratowników i karetkę. Na miejscu potwierdzono zgon 67-letniego mężczyzny - powiedziała rzeczniczka pogotowania.

Wiadomość tę potwierdziła moskiewska kancelaria adwokacka "Aleksandr Dobrowinski i Partnerzy" oraz zięć Bieriezowskiego Egon Schuppe za pośrednictwem portalu Facebook. Według niektórych źródeł skonfliktowany z Kremlem biznesmen popełnił samobójstwo.

Ostatnio oligarcha popadł w ogromne kłopoty finansowe. W zeszłym roku przegrał w londyńskim sądzie najwyższym proces, który sam wytoczył Romanowi Abramowiczowi. Musiał zapłacić właścicielowi Chelsea 35 mln funtów kosztów sądowych. Tymczasem w styczniu sąd zamroził na kontach Rosjanina 200 mln funtów na poczet pozwu wytoczonego mu przez byłą żonę Jelenę Gorbuniewą.

Tarapaty zmusiły go do wyprzedaży swojego majątku. Domy na Lazurowym Wybrzeżu, Rolls-Royce z 1927 r, wiejska rezydencja pod Londynem - pod młotek kilka dni temu poszedł nawet obraz „Czerwony Lenin" Andy Warhola, który Bieriezowski miał w swojej kolekcji. Biznesmen zamknął też swoje biuro w centrum Londynu.

Bieriezowski pozwał Abramowicza w 2007 r. Rozprawa ruszyła w 2011 a wyrok zapadł w styczniu 2012 r. Bieriezowski domagał się 5 mld dol. za udziały w koncernie paliwowym Sibneft oraz 564 mln dol. za akcje aluminiowego UC Rusal. Dowodził, że musiał je sprzedać po zaniżonej cenie Abramowiczowi. Ten z kolei twierdził, że Bieriezowski płacił mu za stworzenie nad nim parasola ochronnego oraz za pomoc w prywatyzacji Sibneft. Abramowicz twierdził w sądzie, że za akcje firm zapłacił Bieriezowskiemu i nieżyjącemu już Patarkacylszwiliemu 2 mld dol. Sąd uznał jego racje i odrzucił wszystkie roszczenia Bieriezowskiego obciążając go kosztami procesowymi pozwanego.

Bieriezowski mieszkał na Wyspach od 2001 r. Za zgodą brytyjskich władz dostał dokumenty na nazwisko Płaton Jelenin.

Bieriezowski przed śmiercią napisał do Putina

Przyznał to dziś rzecznik rosyjskiego prezydenta. Borys Bieriezowski miał wysłać ręcznie napisany list „kilka miesięcy temu". Dmitrij Pieskow w programie TV Rossija 24 opowiedział, że w liście oligarcha miał przyznać, że popełnił bardzo dużo błędów. prosił też o przebaczenie za błędy i zwracał się do prezydenta z prośbą o zgodę na powrót do ojczyzny.

Pieskow nie wyjaśnił czy Putin na list Bieriezowskiego odpowiedział. Dodał tylko, że nie są mu znane jakiekolwiek reakcje prezydenta na śmierć oligarchy.

- Ale można powiedzieć, że informacja o śmierci człowieka, jakim by on nie był, nie może budzić pozytywnych emocji - cytuje rzecznika portal Lenta.

Bieriezowski uciekł z Rosji w 2000 r. Był poszukiwany listem gończym przez rosyjską prokuraturę. W 2003 r otrzymał azyl polityczny w Wielkiej Brytanii. W 2007 r moskiewski sąd wydał na oligarchę zaoczny wyrok - 6 lat kolonii karnej za działanie na szkodę Aerofłotu. W 2009 r sąd dołożył jeszcze 13 lat kolonii uznając Bieriezowskiego winnym kradzieży 2300 luksusowych samochodów poprzez firmę LogoWAZ. W ubiegłym roku przeciwko Bieriezowskiemu zostały wszczęte dwa nowe dochodzenia. Tym razem oskarżenia były polityczne - nawoływanie do masowych protestów w Rosji. Bieriezowski wiele razy publicznie mówił o łamaniu praw człowieka w Rosji oraz o tym, że obawia się zamachu na swoje życie. Jego rosyjskie dobra zostały zajęte przez państwo.

Anonimowe źródło agencji Interfaks twierdzi, że w wypadku zamknięcia w Rosji spraw dotyczących nieżyjącego oligarchy, areszt na jego majątek zostanie zdjęty. Rodzina może się też domagać rehabilitacji Bieriezowskiego.

Wcześniej rosyjska agencja ITAR-TASS, powołując się na źródła z otoczenia Bieriezowskiego, przekazała, że biznesmen został znaleziony w wannie w swoim domu w Londynie.

"Jego zgon jest traktowany jako niewyjaśniony. Trwa dochodzenie" - poinformowała w komunikacie lokalna policja, dodając, że kolejne szczegóły będą podane do wiadomości, gdy będzie to możliwe.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Bioróżnorodność wymaga coraz większej uwagi