Wcześniej rosyjska agencja ITAR-TASS, powołując się na źródła z otoczenia Bieriezowskiego, przekazała, że biznesmen został znaleziony w wannie w swoim domu w Londynie.
"Jego zgon jest traktowany jako niewyjaśniony. Trwa dochodzenie" - poinformowała w komunikacie lokalna policja, dodając, że kolejne szczegóły będą podane do wiadomości, gdy będzie to możliwe.
Pogotowie zostało wezwane na miejsce o godzinie 15.18 lokalnego czasu (godz. 16.18 czasu polskiego). - Zadzwonił ktoś zaniepokojony stanem zdrowia mężczyzny, który przebywał w domu w Ascot. Wysłaliśmy tam kilku ratowników i karetkę. Na miejscu potwierdzono zgon 67-letniego mężczyzny - powiedziała rzeczniczka pogotowania.
Wiadomość tę potwierdziła moskiewska kancelaria adwokacka "Aleksandr Dobrowinski i Partnerzy" oraz zięć Bieriezowskiego Egon Schuppe za pośrednictwem portalu Facebook. Według niektórych źródeł skonfliktowany z Kremlem biznesmen popełnił samobójstwo.
Ostatnio oligarcha popadł w ogromne kłopoty finansowe. W zeszłym roku przegrał w londyńskim sądzie najwyższym proces, który sam wytoczył Romanowi Abramowiczowi. Musiał zapłacić właścicielowi Chelsea 35 mln funtów kosztów sądowych. Tymczasem w styczniu sąd zamroził na kontach Rosjanina 200 mln funtów na poczet pozwu wytoczonego mu przez byłą żonę Jelenę Gorbuniewą.