Roberta Kubicy test przed Rajdem Portugalii

Niespełna tydzień przed debiutem w mistrzostwach świata Robert Kubica pojedzie w krótkim rajdzie z gwiazdorską obsadą. Będzie to pierwszy start Polaka na nawierzchni szutrowej

Publikacja: 06.04.2013 01:01

Sobotnie zawody o nazwie Fafe Rally Sprint są traktowane jak oficjalny trening przed Rajdem Portugalii, który odbywa się w kolejny weekend na południu kraju.

Do 2006 roku flagowa portugalska impreza rozgrywana była na północy, w okolicach miejscowości Fafe, a obecnie na fragmencie jednego z ówczesnych odcinków specjalnych gwiazdy mistrzostw świata biorą udział w swoistej rozgrzewce przed walką o punkty. W dużej mierze to ukłon w stronę rajdowych kibiców z północy Portugalii: organizatorzy zapowiadają obecność 100 tys. fanów, którzy będą śledzić zmagania na jednym odcinku o długości nieco ponad sześciu kilometrów.

Kubica ma już za sobą szutrowe testy w Citroenie DS3 RRC, a start w Fafe Rally Sprint będzie pierwszą okazją do sprawdzenia się w boju na luźnej nawierzchni. Dla przyzwyczajonego do asfaltów kierowcy, który doświadczenie za kierownicą zdobywał na równych jak stół torach wyścigowych, nowym elementem będą także hopy. Sobotni odcinek przebiega przez słynną Salto da Pedra Sentada, na której Niemiec Armin Schwarz „skoczył" w 2000 roku swoją Skodą Octavią WRC na odległość ponad 70 metrów.

Kubica jednak podkreśla, że wśród wielu nowości, którym stawia czoła jako początkujący rajdowiec, takie elementy jak nowa nawierzchnia wcale nie są najbardziej istotne. – To ważne, ale nie najważniejsze – mówi Polak. – Sądzę, że kluczem będzie opis trasy i współpraca z Maćkiem [Baranem – przyp. m.s.]. Można być najlepszym kierowcą, a jak opis będzie zły, to i tak nic to nie da.

Start w Fafe Rally Sprint możliwy jest tylko na zaproszenie organizatora. Wśród 29 załóg, które skorzystały z propozycji, znaleźli się Robert Kubica i Maciej Baran w Citroenie DS3 RRC. Otrzymali dziesiąty numer startowy, a przed nimi ustawiono dziewięciu kierowców z czołówki mistrzostw świata. Z rajdowej śmietanki zabraknie jedynie lidera i wicelidera punktacji: Sebastien Ogier był zgłoszony, ale zachorował na grypę, a Sebastien Loeb startuje w tym sezonie jedynie w kilku wybranych rajdach, do których Portugalia się nie zalicza.

O zwycięstwo walczyć będą natomiast m.in. czterokrotny wicemistrz świata i zwycięzca 15 rund WRC Mikko Hirvonen oraz rajdowa młodzież: ubiegłoroczny triumfator Rajdu Portugalii Mads Ostberg czy dwukrotny mistrz serii IRC Andreas Mikkelsen. Na walkę z nimi Kubica nie ma co liczyć, nie tylko ze względu na o wiele mniejsze doświadczenie rajdowe, zwłaszcza na szutrze. Czołówka jeździ samochodami klasy WRC, a rajdówka w specyfikacji RRC, jakim dysponuje polska załoga, jest wolniejszą i słabszą wersją takiego auta. Modyfikacje obejmują m.in. turbosprężarkę, aerodynamikę i hamulce. Moc silnika jest mniejsza o około 25 koni mechanicznych, a porównanie czasów z poprzednich tegorocznych rajdów pokazuje, że czołowi kierowcy aut RRC nie mają żadnych szans na rywalizację o czołowe pozycje z załogami jeżdżącymi sprzętem z wyższej półki. W zimowym Rajdzie Szwecji przewaga zwycięzcy nad najwyżej sklasyfikowanym autem RRC wynosiła niecałe 3 sekundy na każdy kilometr odcinka specjalnego, a w szutrowym Rajdzie Meksyku wzrosła do ponad 4,5 sekundy.

Czasy Kubicy będzie można zatem porównywać co najwyżej z plejadą portugalskich gwiazd, które startują w Fafe przeważnie Mitsubishi Lancerami i Subaru Imprezami grup N oraz R. Takie samochody są porównywalne z rajdówkami RRC i korzystają z nich załogi startujące w kategorii WRC-2, w której w tym roku na trasach mistrzostw świata walczyć będą także Kubica z Baranem. O triumfie w Fafe Rally Sprint nie ma zatem co marzyć – podobnie jak nierealne będzie wygranie Rajdu Portugalii. Czasy polskiej załogi trzeba będzie porównywać z rezultatami rywali, którzy dysponują podobnymi autami, bo walka z kierowcami samochodów WRC jest niemożliwa ze względu na różnice sprzętowe.

Sobotnie zawody o nazwie Fafe Rally Sprint są traktowane jak oficjalny trening przed Rajdem Portugalii, który odbywa się w kolejny weekend na południu kraju.

Do 2006 roku flagowa portugalska impreza rozgrywana była na północy, w okolicach miejscowości Fafe, a obecnie na fragmencie jednego z ówczesnych odcinków specjalnych gwiazdy mistrzostw świata biorą udział w swoistej rozgrzewce przed walką o punkty. W dużej mierze to ukłon w stronę rajdowych kibiców z północy Portugalii: organizatorzy zapowiadają obecność 100 tys. fanów, którzy będą śledzić zmagania na jednym odcinku o długości nieco ponad sześciu kilometrów.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie
Biznes
Wiadomo już w jaką firmę Warren Buffett zainwestował miliardy dolarów
Biznes
Ozempic pomoże także w profilaktyce zawałów serca? Zachęcające wyniki
Biznes
CBA w Totalizatorze Sportowym. Funkcjonariusze zabezpieczają dokumenty
Biznes
Premierka Danii o Ozempicu: „Jestem wielką fanką”