Podczas środowej konferencji prasowej w Bytomiu Górnik odpowiadał na pytania m.in. o przygotowywane nowe regulacje dotyczące użycia w energetyce biomasy w kotłach dedykowanych, a także współspalania jej razem z węglem. Obecnie współspalanie węgla i biomasy zaliczane jest do odnawialnych źródeł energii (OZE) i uprawnia do uzyskania stosownych certyfikatów.
W kwietniu resort gospodarki poinformował, że w projekcie tzw. "dużego trójpaku" energetycznego chce utrzymać dotychczasowe wsparcie dla spalania wielopaliwowego do 2017 r. Dotychczasowy projekt zakładał ograniczenie, a docelowo likwidację wsparcia dla współspalania. Wsparcie przysługiwać miało nie dłużej niż do końca 2020 r.
Pytany w środę o pożądany okres i współczynniki wsparcia dla inwestycji opartych na współspalaniu Górnik zastrzegł, że okres ten powinien zależeć od wysokości i konstrukcji wsparcia. - Inwestycje w elektrociepłownie to inwestycje długoterminowe. Wydaje się, że taki minimalny okres to powinno być piętnaście lat, natomiast to powinno był połączone z wysokością wsparcia - wskazał.
Jego zdaniem wsparcie współspalania w tzw. wysokosprawnej kogeneracji (równoczesnej produkcji energii elektrycznej i ciepła) nie powinno być rozróżniane od wspierania użycia biomasy w kotłach dedykowanych tylko dla niej.
- Nie widzimy konieczności rozróżniania tego typu wsparcia. Elektrociepłownia, którą wybudowaliśmy w Częstochowie, zaprojektowana pod współspalanie, osiąga sprawności takie same jak kotły dedykowane. A pewność dostawy ciepła, przede wszystkim w okresie zimowym, jest znacznie większa. Jeżeli są zachwiania na rynku biomasy czy zakłócenia w jej podawaniu, zawsze mamy możliwość użycia węgla i kontynuacji dostawy ciepła z tego źródła - przekonywał w środę dyrektor ds. produkcji i dystrybucji Fortum.