Roman Abramowicz dziś podczas posiedzenia parlamentu pożegnał się ze wszystkimi publicznymi stanowiskami. Jak wytłumaczył w specjalnym komunikacie: "ma to związek z wolą pełnego przestrzegania prawa Federacji Rosyjskiej".

A to zabrania urzędnikom i politykom posiadania kont i majątków za granicą. Abramowicza majątek Forbes wycenił na 10,2 mld dol. i większość znajduje się za granicą. Jest to m.in 31 proc. cypryjskiej spółki Evraz Plc - właściciela największego koncernu metalurgicznego Rosji - grupy Evraz. Ma londyński klub Chelsea i udziały (32,6 proc.) w wydobywającym złoto koncernie Highland Gold Mining.

Oligarcha był gubernatorem Czukotki od 2000 r do 2008 r. Potem przewodniczącym parlamentu. W tym czasie w arktycznej republice zaszło wiele pozytywnych zmian. Poprawiła się infrastruktura transportowa i poziom życia mieszkańców. Abramowicz zadeklarował, że wciąż będzie inwestował na Czukotce.

Wycofanie Abramowicza to kolejne odejście biznesmena z rosyjskiej polityki, wymuszone przez nowe prawo. Część z bogaczy, ażeby pozostać w Dumie czy Radzie Federacji, przeniosła swoje aktywa ze spółek w rajach podatkowych, do rosyjskich spółek. Tak zrobił np. Michaił Prochorow i Sulejman Kerimow.