Rosyjski koncern Uralkalij stracił dziś na wartości 15,55 proc. O tyle od rana potaniały akcje na moskiewskiej giełdzie po tym, gdy koncern opublikował swoje najnowsze decyzje. Jedna z nich to wstrzymanie wykupu swoich akcji; druga - zakończenie eksportu za pośrednictwem białoruskiego BKK i przejście na sprzedaż własną. Do tego Rosjanie podali, że hurtowe ceny światowe na nawozy spadną w najbliższym czasie z 400 dol./tona do ok. 300 dol.

Analitycy zauważają, że główne rynki zbytu dla Uralkalij to Chiny i Indie. W Chinach cena nawozów potasowych już spadła poniżej 400 dol. A sytuacja gospodarcza Indii jest zła więc rolnictwo będzie oszczędzać na nawozach. Stąd cena papierów rosyjskiego koncernu będzie dalej spadać i może stracić na wartości nie obecne 15 proc., ale nawet 20-25 proc. - podaje agencja Prime.

Koncern jest jednym z trzech największych producentów nawozów potasowych na świecie (12 proc. globalnego rynku; 90 proc. produkcji eksportuje); należy do oligarchy Sulejmana Kerimowa (17,2 proc.) oraz firmie Wadge (12,5 proc.) kontrolowanej przez oligarchę. Udziały mają też dwaj inni biznesmeni - Filaret Galczew (7 proc.) i Anatolij Surkow (4,8 proc.).