Auchan w połowie grudnia 2012 r. podpisało umowę z grupą Metro na przejęcie sieci hipermarketów Real w regionie za 1,1 mld euro. Dotyczyło to 91 sklepów w Polsce, Rosji, Rumunii i na Ukrainie. Choć najwięcej z nich bo ponad 50 działa u nas, to jednak z punktu widzenia Auchan sensem transakcji jest wzrost liczby sklepów na rynkach wschodnich.
Jednak choć polskie placówki są tylko dodatkiem, to jednak właśnie z ich powodu sfinalizowanie transakcji się przeciąga. Zgodę na nią właśnie wyraził rumuński urząd ds. konkurencji co oznacza iż liczba sklepów Auchan w tym kraju wzrośnie z obecnych 11 do 31. Wcześniej podobne decyzje wydały także stosowne urzędy w Rosji i na Ukrainie, zaś wciąż nie wiadomo kiedy stanie sieto w Polsce.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jeszcze w czerwcu mówił, że wciąż trwa badanie rynku. Przedstawiciele branży handlowej spekulują, że niemal pewna jest zgoda warunkowa – Auchan sklepy Real będzie mogło przejąć, ale pod warunkiem sprzedaży czy też zamknięcia części z nich. Może chodzić nawet o kilkanaście placówek choćby w Warszawie i innych największych miastach, gdzie Auchan jak i Real oddzielnie mają już dużo sklepów. – Urząd już przy przejęciach finalizowanych przez Biedronkę czy Carrefour pokazał, że skrupulatnie liczy udziały, choć jego metodologia budzi nasze zastrzeżenia – przyznaje prezes jednej z wiodących sieci handlowych na polskim rynku.
- Czekamy na decyzję UOKiK i do czasu jej otrzymania działamy jako dwa odrębne i niezależne od siebie przedsiębiorstwa, które nadal ze sobą konkurują – wyjaśnia Dorota Patejko, dyrektor ds. komunikacji Auchan Polska.