76-letni Piëch podkreślił, że cieszy się "dobrym zdrowiem" i nie zamierza iść na emeryturę. Podkreślił, że w poniedziałek wybiera się na salon motoryzacyjny we Frankfurcie nad Menem, gdzie zamierza reprezentować koncern.

Ferdinand Piëch od 2002 roku jest szefem kontrolingu w niemieckim koncernie motoryzacyjnym i zdaniem niemieckich mediów jest "pociągającym za sznurki" w koncernie oraz osobą, która ma bardzo duży wpływ na decyzje podejmowane w Volkswagenie i Porsche.

Tymczasem niemiecki "Handelsblatt" napisał, że w koncernie Volkswagen szykują się poważne zmiany personalne i wciągu najbliższych kilku miesięcy przewodniczący rady nadzorczej ustąpi ze stanowiska, ze względu na zły stan zdrowia. Na jego miejsce - zdaniem gazety - szykowany jest szef finansów Hans Dieter Pötsch, który stanowisko ma objąć tylko "tymczasowo". Gazeta twierdzi, że w koncernie szykowane są "zmiany pokoleniowe", a stanowisko ma stracić także Martin Winterkorn - prezes koncernu.

Przedstawiciele koncernu zapewniają, że doniesienia prasowe to "plotki i świństwa", a obaj panowie pozostają na swoich stanowiskach i to "na długo jeszcze".