„Innowacja" i „innowacyjność" to słowa odmieniane przez wszystkie przypadki wśród głównych uczestników życia gospodarczego na świecie i w Polsce.
Jest to jednocześnie jeden z punktów tzw. wizji dla zrównoważonego rozwoju biznesu przygotowanego przez PwC i zakrojonego na najbliższych kilkadziesiąt lat (do 2050 r.), wypracowanego przez przedstawicieli biznesu i rządu. W tym roku ruszyła druga runda rozmów w tej sprawie.
Motor rozwoju
W innowacyjności pokładane są nadzieje na rozwój polskiej gospodarki. „Postawa proinnowacyjna, rozumiana jako gotowość do «przekształcenia istniejących możliwości w nowe idee i wprowadzenia ich do praktycznego zastosowania», powinna stanowić odzwierciedlenie wszelkich decyzji biznesowych" – wykazało badanie przedsiębiorców przeprowadzone przez PwC.
– Zgodnie z wieloma badaniami i analizami, zarówno międzynarodowymi, jak i lokalnymi, Polska plasuje się na szarym końcu rankingów innowacyjności. Wystarczy przytoczyć wyniki badań Eurostat, gdzie nasz kraj zajął przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynie Bułgarię – mówi Mirosław Godlewski, prezes Netii. Jego zdaniem sytuacja ta ma zdecydowanie negatywny wpływ na rodzimą gospodarkę. – Innowacyjność jest najczęściej wskazywanym czynnikiem mającym wpływ na poziom globalnej konkurencyjności. Z czego wynika taka sytuacja? Otóż przede wszystkim jest efektem zachowawczych działań poszczególnych firm w dobie kryzysu – uważa szef firmy telekomunikacyjnej.
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy mogą być relatywnie niewielkie wydatki polskich firm na badania i rozwój. Według PwC w 2010 r. stanowiły one 0,19 proc. PKB Polski. Innowacje w tym czasie wprowadziło niewiele ponad 20 proc. polskich firm, podczas gdy średnia dla całej Unii Europejskiej wynosi 39,5 proc.