Pracownicy coraz częściej wykorzystują prywatny sprzęt IT (notebooki) i urządzenia mobilne (smartfony czy tablety) do wykonywania obowiązków służbowych. Do szybkiej popularyzacji tzw. koncepcji BYOD (Bring Your Own Device) przyczyniła się m.in. rosnąca konkurencja w biznesie oraz coraz lepsza jakość łączy internetowych. BYOD sprawia, że każdy z nas może być w pracy przez 24 godziny na dobę i może zajmować się obowiązkami zawodowymi także poza miejscem pracy.
Karygodna beztroska
– Z jednej strony smartfony i tablety stały się dużym ułatwieniem w sprawach służbowych. Z drugiej jednak ich stale zwiększająca się liczba w użyciu powoduje brak jakiejkolwiek kontroli nad ich wykorzystaniem do celów zawodowych. Przez urządzenia mobilne przepływają setki ważnych i często poufnych danych, a tymczasem nie chronimy tego typu urządzeń tak, jak choćby laptopów czy komputerów – zauważa Cezary Piekarski, starszy menedżer w Dziale Zarządzania Ryzykiem Deloitte.
Przywołuje badanie firmy Coalfire „BYOD Survey 2013: Employees and Companies Remain Lax with BYOD Security". Wynika z niego, że w Stanach Zjednoczonych aż 86 proc. użytkowników smartfonów i tabletów używa ich zarówno do celów prywatnych, jak i zawodowych. O ile to zjawisko nie powinno jeszcze budzić niepokoju, to niepokoić może informacja, że aż 47 proc. respondentów korzystających z urządzeń mobilnych w miejscu pracy, nie używa hasła zabezpieczającego. Ponadto aż 30 proc. ma jedno hasło do wszystkich urządzeń.
14 procent firm (według Kaspersky Lab) ma w pełni wdrożoną politykę bezpieczeństwa w obszarze urządzeń mobilnych
Jako całkowicie karygodne można też ocenić zjawisko, że aż 61 proc. ankietowanych przyznało, że zapisuje hasło na kartce, która przecież łatwo może być skradziona lub skopiowana.