Popyt na miedź będzie rósł, cena też

Wiceprezes KGHM oczekuje, że notowania miedzi odbiją do końca roku do 8 tys. dol. za tonę. Bieżący kurs to nieco ponad 7 tys. dol.

Publikacja: 03.03.2014 06:48

Wyniki słabsze niż przed rokiem

Wyniki słabsze niż przed rokiem

Foto: Rzeczpospolita

– Nie podzielamy opinii, że wystąpi znaczna nadpodaż miedzi na globalnym rynku. Wręcz przeciwnie, oczekujemy, że w kilku najbliższych latach podaż będzie niższa niż popyt – uważa Jarosław Romanowski, wiceprezes KGHM ds. finansowych. – Zapasy miedzi na LME spadają i spodziewamy się kontynuacji tej tendencji. Moce hutnicze nie są w stanie przerobić wszystkich dostępnych na rynku koncentratów, nasze zakłady osiągają rekordowe premie przerobowe.

Zdaniem Romanowskiego rynek wkrótce zmieni nastawienie i będzie to miało odzwierciedlenie w notowaniach czerwonego metalu.

– Uważam, że pod koniec roku ceny mogą wrócić do poziomu 8 tys. dol. za tonę – przewiduje Romanowski.

Ostatni raz płacono tyle za surowiec na LME w lutym ?2013 r. W piątek tona miedzi była wyceniana na niewiele ponad 7 tys. dol. Licząc w naszej walucie, w piątek notowania metalu spadły do 21,2 tys. zł za tonę – poziomu najniższego od połowy 2010 r.

Wiceprezes Romanowski podkreśla, że docelowy poziom 8 tys. dol. to jego osobista opinia.

– Do budżetu przyjmiemy notowania metali i walut bliskie średniej rynkowej. Dla miedzi jest ona pesymistyczna, bo zakłada nadpodaż – zapowiada wiceprezes.

Według wcześniejszych zapowiedzi lubiński koncern przyjmie do budżetu notowania miedzi na poziomie 7 tys. dol. Przy takich założeniach analitycy szacują, że KGHM w tym roku pokaże zaledwie ?2,3 mld zł zysku netto – najmniej od 2005 r. Wcześniej zarząd sygnalizował, że wynik będzie lepszy od prognoz analityków.

Podczas piątkowej konferencji wynikowej menedżerowie KGHM nie chcieli się na ten temat wypowiadać.

Budżet na 2014 r. jest w trakcie omawiania z radą nadzorczą. Najbliższe posiedzenie planowane jest 26 marca, ale niewykluczone, że gremium spotka się w sprawie budżetu wcześniej.

Rynek spodziewał się przyjęcia planu finansowego w lutym, ale rada nadzorcza poprosiła wówczas zarząd o dodatkowe analizy, dotyczące m.in. możliwości dalszego zmniejszenia kosztów pozaprodukcyjnych.

KGHM podtrzymuje, że największy projekt inwestycyjny – budowa kopalni Sierra Gorda w Chile za 3,9 mld dol. – wystartuje zgodnie z planem, czyli pod koniec II kwartału tego roku. Zła informacja z Chile to zablokowanie przez sąd – na skutek pozwu ekologów – możliwości transportu rudy koleją do budowanego magazynu w porcie Antofagasta.

KGHM będzie się odwoływać od tej decyzji, ale zapewnia, że ma inne scenariusze transportowania rudy z kopalni Sierra Gorda.

Biznes
Jacht oligarchy ze złotym fortepianem idzie pod młotek
Biznes
Mesko będzie produkować 250 mln pocisków rocznie
Biznes
Katastrofa Boeinga w Indiach, polska zbrojeniówka w impasie i powrót atomu
Biznes
Donald Trump zapowiedział zmiany w polityce imigracyjnej pod naciskiem farmerów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Zmiany u Pracodawców RP. Odchodzi prezes