Reklama

Szansa na Zachodzie

Niepewna sytuacja na Wschodzie odbija się na Asbisie, dystrybutorze sprzętu IT.

Publikacja: 02.04.2014 09:35

Zarejestrowany na Cyprze, ale prowadzący działalność w całej Europie (głównie Środkowo-Wschodniej) i Azji dystrybutor sprzętu IT przyznaje, że przedłużająca się niestabilność na Ukrainie może mieć negatywny wpływ na wyniki spółki w całym bieżącym roku.

Słabszy kwartał

Groźba konfliktu zbrojnego ma bowiem wpływ na decyzje zakupowe klientów. Dewaluacja hrywny ukraińskiej sprawiła ponadto, że importowane towary, w tym elektronika, stały się znacznie droższe niż jeszcze kilka miesięcy temu, przez co popyt na tego typu produkty dodatkowo osłabł.

– W I kwartale sprzedaż na Ukrainie była znacząco mniejsza, niż zakładaliśmy to  kilka miesięcy temu – przyznaje Constantinos Tziamalis, członek zarządu Asbisu odpowiedzialny za relacje inwestorskie. Nie zdradza żadnych liczb.

Ryzyko polityczne, którego negatywną konsekwencją jest osłabienie rubla, przełożyło się też na gorszą sprzedaż w Rosji, choć spadki były mniejsze niż na Ukrainie.

Tymczasem Rosja to najważniejszy rynek zbytu dla Asbisu – firma ma białoruskie korzenie. W 2013 r. spółka dostarczyła klientom z tego kraju produkty za prawie 411 mln dolarów, co stanowiło 21,8 proc. łącznej sprzedaży. Udział ten był jednak niższy niż w 2012 r., gdy sięgał 23,1 mln zł (405,3 mln dolarów). Ukraina  zajmowała trzecie miejsce w takim zestawieniu (oba wschodnie kraje rozdzielała Słowacja). Miała 8,5 proc. (163,7 mln dolarów) w obrotach grupy wobec 9,6 proc. (167,2 mln dolarów) w 2012 r.

Reklama
Reklama

Niepewna sytuacja na Wschodzie sprawiła, że giełdowy dystrybutor, inaczej niż w poprzednich latach, nie zdecydował się przy okazji prezentacji raportu rocznego za 2013 r. przedstawić prognozy na 2014 rok.

Z publikacją prognozy na bieżący rok poczekamy, aż sytuacja na Ukrainie wykrystalizuje się – oświadcza przedstawiciel Asbisu.

W poprzednim roku firma miała 1,92 mld dolarów przychodów ze sprzedaży i 12,7 mln dolarów zysku netto.

Kurs mocno spadł

Asbis stara się ograniczyć ryzyko biznesu za naszą wschodnią granicą. Ograniczyliśmy dostawy do tego kraju. Współpracujemy tylko z klientami, co do których kondycji finansowej nie mamy żadnej wątpliwości – mówi Tziamalis. Firma kładzie większy nacisk na rozwój sprzedaży produktów pod markami własnymi Prestigio iCanyon (głównie tablety, smartfony i akcesoria komputerowe) na innych rynkach, w tym zachodnich, które do tej pory miały mniejsze znaczenie, m.in. niemieckim. W 2013 r. sprzedaż w Europie Zachodniej zapewniła 9,5 proc. obrotów grupy (ponad 181 mln dolarów). Rok wcześniej sprzedaż w tym regionie miała wartość 145 mln dolarów (8,31 proc. ogółem).

Analitycy uważają, że mimo problemów na Wschodzie fundamenty Asbisu pozostają zdrowe.

Na wycenie rynkowej spółki ciąży mocna ekspozycja na rynki ukraiński i rosyjski. Uważam jednak, że nie należy się spodziewać większych odpisów na należności z tego kierunku – twierdzi Jakub Viscardi, analityk DM IDMSA.

Reklama
Reklama

Kurs Asbisu na warszawskiej giełdzie, który jeszcze w listopadzie ub.r. przekraczał 8 zł, obecnie jest sporo poniżej 5 zł, mimo że w ostatnich dniach odrobił część strat.

Zdaniem Viscardiego wyniki finansowe Asbisu za I kwartał mogą być mocne, choć należy się spodziewać słabszych danych sprzedażowych z państw b. ZSRR. Specjalista uważa jednak, że dopóki „wschodnie" ryzyko nie zniknie, kurs firmy może być pod dużą presją i ciężko będzie mu odrobić straty.

Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Biznes
Minister klimatu zmienia zdanie. Butelki zwrotne bez kaucji – browary świętują
Biznes
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Biznes
Wojna o cyberustawę. Wicepremier Krzysztof Gawkowski ostrzega prezydenta
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama