– Ci e-przedsiębiorcy, którzy chcą odnieść sukces, powinni przyłożyć dużą wagę do jakości obsługi e-klientów. Internauci chcą mieć jasną informację, kiedy nastąpi dostawa, czy sklep zapewnia im najlepsze i najświeższe produkty, co mają zrobić, gdy jakiegoś z nich zabraknie – mówi Patrycja Sass-Staniszewska z Izby Gospodarki Elektronicznej.
Sprzedaż w górę
Ale nawet na tak trudnym rynku sukces jest możliwy, co widać po wynikach działających na nim firm. Sieć Piotr i Paweł podała, że jej e-sklep w 2013 r. osiągnął prawie 50 mln zł obrotów. Wyniki były o 19,5 proc. lepsze niż rok wcześniej.
Handlowy gigant Tesco wyników nie podaje, ale poinformował, że w swoim e-sklepie zrealizował już 1 mln zamówień. – Tempo naszego życia stale rośnie. W efekcie mamy coraz mniej czasu na codzienne obowiązki. Stąd bierze się tak duża popularność naszej usługi. Obecnie docieramy już do jednej trzeciej Polaków z ponad 200 miast i miasteczek – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska.
W badaniu Gemiusa największa grupa wykazała się znajomością sieci delikatesów Alma. – Jest to bardzo rozwojowy segment sprzedaży o dużym potencjale. Konkurencja rośnie, ale warto podkreślić, że byliśmy prekursorem e-sprzedaży, dzięki temu poznaliśmy dogłębnie potrzeby klientów i staliśmy się liderem na rynku e-sieci spożywczych. Dbamy o to, żeby utrzymać wysoki poziom oferowanych usług, czego efektem jest rosnące zaufanie klientów – mówi Aleksandra Budzińska, rzeczniczka tej sieci delikatesów.
Gemius podaje, że wiedzę o produktach spożywczych dostępnych w internecie pozyskujemy głównie od rodziny, znajomych i przyjaciół – taką opcje wymienia 85 proc. ankietowanych. Dla 83 proc. źródłem wiedzy jest Google, a 78 proc. wybiera po prostu strony internetowe interesujących ich sklepów.