Reklama
Rozwiń
Reklama

Monnari może się rozrosnąć

Odzieżowa spółka jest na dobrej drodze, aby przejąć jednego z konkurentów. Decydujące będą rozmowy z bankami.

Publikacja: 13.05.2014 02:55

Monnari może się rozrosnąć

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Równo rok temu Monnari rozpoczęło rozmowy w sprawie przejęcia KAN, innej odzieżowej firmy z Łodzi, która jest właścicielem marki Tatuum.– W piątek mieliśmy spotkanie z dwoma bankami, które są zaangażowane w finansowanie KAN. We wtorek odbędzie się kolejne. Chcemy ustalić dalsze warunki współpracy KAN z tymi instytucjami – mówi Mirosław Misztal, prezes Monnari.

Przyznaje, że KAN, dysponujący 103 salonami (75 w Polsce, a pozostałe w Czechach, Rosji i na Węgrzech), ma problemy z zadłużeniem. – Jednak jego działalność operacyjna raczej jest rentowna – dodaje Misztal.

Podkreśla, że celem jest jak największe bezpieczeństwo Monnari, które od kilku kwartałów mocno poprawia wyniki, ale zaledwie kilka miesięcy temu wypełniło warunki układu z postępowania upadłościowego. – Z właścicielami KAN w znacznej mierze warunki mamy już omówione, ale dużo do powiedzenia mają banki – mówi Misztal.

Monnari zamierza podpisać umowę dającą mu opcję zakupu udziałów w KAN i najpierw chce operacyjnie współpracować z tą firmą, aby nie musieć jeszcze angażować się kapitałowo. Taki stan mógłby potrwać od kilku do kilkunastu miesięcy. Dopiero później spółka miałaby przejąć 51 proc. udziałów w KAN, co byłoby uwarunkowane odpowiednimi wskaźnikami finansowymi tej firmy. Zarząd nie zdradza szczegółowego harmonogramu negocjacji, ale celem jest ich zakończenie w tym roku.

Monnari, które dziś ma 117 sklepów, pod koniec 2013 r. prowadziło także rozmowy z inną firmą działającą w sektorze odzieżowego handlu detalicznego, która osiąga rocznie ok. 40 mln zł obrotów. – Obecnie negocjacje są zawieszone, ale zawsze jest szansa na ich wznowienie – mówi prezes Misztal.

Reklama
Reklama

W I kwartale marża brutto Monnari wzrosła do 56,5 proc. z 48,1 proc. rok temu. – W dużej mierze udało się to dzięki lepszej strukturze towarów. Nowa wiosenna kolekcja, której sprzedaż realizowana jest w pierwszych cenach, została bardzo dobrze przyjęta i miała większy udział w obrotach niż rok temu. Pomogła też pogoda. Ale to nie jest superwynik. Jest taki, jaki powinien być. Widzimy jeszcze możliwość poprawy marży – mówi Misztal.

Podkreśla, że spółka nie chce zwiększać przychodów kosztem marż i będzie się skupiać na poprawie rentowności.

—Maciej Rudke

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama