Te branże mają największy udział eksportu na Wschód do produkcji sprzedanej ogółem, więc ich kondycja może ucierpieć. – Dane o produkcji za marzec i zamówieniach zagranicznych za kwiecień potwierdzają osłabienie koniunktury w tych branżach. Poza ogólnym osłabieniem popytu z Rosji i Ukrainy, dodatkowym czynnikiem ryzyka dla branży spożywczej jest możliwość dalszego rozszerzania embarga na wybrane produkty – mówi Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP.
Jednocześnie analitycy banki wskazują, że największe znaczenie dla wzrostu polskiej gospodarki ma sprzedaż zagraniczna producentów maszyn, wyrobów chemicznych, firm motoryzacyjnych i spożywczych. Również w większości tych branż widać było ostatnio spowolnienie zamówień eksportowych.
- Negatywny wpływ kryzysu rosyjsko-ukraińskiego na PKB w Polsce w 2014 r. szacujemy na 0,3-0,6 pkt. proc., w zależności od możliwości przekierowania eksportu na inne rynki – mówi Bodys.
Polskie firmy są coraz bardziej otwarte na zagraniczne rynki. Udział eksportu w polskim PKB zwiększył się do 48 proc. w 2013 r. z 41 proc. w 2007 r. Udział przychodów z eksportu w całości przychodów ze sprzedaży wyniósł w I połowie 2013 r. dla firm przetwórczych 42,2 proc. Teraz rynki strefy euro wychodzą z kryzysu, jest więc szansa, że sprzedaż na Zachód zrekompensuje nieco spadek popytu na nasze produkty ze Wschodu.
Credit Agricole przeanalizował branżową strukturę ożywienia w strefie euro po to, aby określić, które działy polskiego przetwórstwa mogą najsilniej odczuć poprawę nastrojów w krajach unii walutowej. Bank wykorzystał do tej analizy publikowany przez Komisję Europejską wskaźnik koniunktury Business and Consumer Surveys (BCS).