W ostatnim roku finansowym (do 31 marca) zarobił łącznie 995 mln jenów (7,15 mln euro) - podano podczas WZA japońskiej firmy samochodowej. Było to nieco więcej od 988 mln jenów z poprzedniego roku. Obie sumy nie obejmują dochodów Francuza na stanowisku prezesa Renaulta, który ma w Nissanie ponad 40 proc. udziałów.

Japońskie przepisy zobowiązują do ujawniania rocznych dochodów szefów firm, gdy przekraczają one 100 mln jenów. Carlos Ghosn, jeden z najlepiej opłacanych prezesów, jeśli nie rekordzista, bronił się zawsze twierdząc, że w konkurencyjnym świecie, a takim jest produkcja samochodów, przedsiębiorstwa muszą zatrudniać szefów najwyższej jakości i dbać, by nie odchodzili. Dobre uposażenie jest jego zdaniem ceną posiadania takich szefów.

Pieniądze, jakie zarabia w Nissanie są znacznie mniejsze od dochodów prezesów innych firm zagranicznych - twierdzą obrońcy Ghosna. Przeciwnicy zwracają z kolei uwagę, że prezes Toyoty, największej na świecie firmy samochodowej, nie dostaje nawet jednej czwartej tego, co Francuz w Nissanie.