- Obecnie większość rynków detalicznych w Polsce jest jeszcze regulowana, choć UKE dokonuje systematycznego przeglądu kolejnych z nich i jest wysoce prawdopodobne, że zakres ich regulacji będzie także ograniczany. Usługa WLR obecnie jest usługą regulowaną. Ewentualne zniesienie tej regulacji będzie mogło nastąpić dopiero po kolejnej analizie tego rynku i ocenie sytuacji konkurencyjnej, także same zmiany w zaleceniu KE nie powodują bezpośrednio skutków regulacyjnych względem Orange. Każda decyzja o zmianie zakresu regulacji musi być bowiem poprzedzona stosowną analizą danego rynku właściwego - dodaje Piekarz.
Według cytowanej w informacji prasowej wiceprzewodniczącej KE, Neelie Kroes, zmiany służą ograniczeniu biurokracji w telekomunikacji i są wynikiem wzrostu konkurencji. Z jednej strony KE widzi spadek popularności usługi telefonii stacjonarnej, z drugiej - wzrost konkurencji na tym rynku.
Jak wylicza, spadła liczba połączeń w sieciach stacjonarnych, ponieważ klienci zaczęli korzystać z alternatywnych rozwiązań, takich jak telefonia internetowa (VoIP) i połączenia w sieciach ruchomych, jak również z usług alternatywnych operatorów, na przykład operatorów usług OTT.
Zwiększyła się natomiast konkurencja, ponieważ obecnie klienci nadal korzystający z telefonii stacjonarnej również mają możliwość zakupu dostępu stacjonarnego z szeregu różnych platform, takich jak tradycyjna sieć telefoniczna, sieci światłowodowe lub kablowe, oraz od różnych operatorów oferujących usługi w zakresie dostępu szerokopasmowego oraz usługi połączeń głosowych w ramach dostępu do lokalnej pętli abonenckiej.
KE zapowiada dziś również weryfikację dwóch rynków dostępu szerokopasmowego w celu "ograniczenia obciążenia regulacyjnego do przepisów ściśle koniecznych do uzyskania konkurencyjnego dostępu szerokopasmowego oraz prowadzenia inwestycji".
Dzisiejsze decyzje to efekt przeglądu tzw. rynków właściwych produktów i usług przeprowadzanych regularnie przez KE.