Do bezterminowego strajku przystąpiło 7 tys. robotników w fabryce w miejscowości Sao Bernardo do Campo. Protestują przeciwko zwolnieniu z pracy 800 kolegów, którzy pod koniec zeszłego roku dostali pisma, że od nowego roku mogą nie stawiać się do pracy.
Zdaniem związków zawodowych pisma wysłano bez ostrzeżenia, a kierownictwo zakładu zamierza zlikwidować kolejnych 1300 miejsc pracy. W zakładzie w Sao Bernardo do Campo, które znajduje się niedaleko od granic metropolitalnych Sao Paulo, pracuje ponad 13 tys. osób.
Kierownictwo brazylijskiego oddziały Volkswagena potwierdziło zwolnienia, ale podkreśliło, że związki zawodowe odrzuciły "alternatywne propozycje". Kierownictwo firmy podkreśliło, że do redukcji zatrudnienia zmusiła je trudna sytuacja na brazylijskim rynku motoryzacyjnym, gdzie od dwóch lat spada sprzedaż. Zmniejszył się także eksport z powodu kurczenia się światowych rynków zbytu.
Także w konkurencyjnym Mercedesie doszło do redukcji zatrudnienia. W Brazylii pracę straciło 244 osób - według związków zawodowych. Koncern odmówił podania dokładnej liczby zwolnionych.
Brazylijski rynek motoryzacyjny skurczył się w 2014 roku o 6,8 proc. - sprzedano tam w sumie 5,2 mln samochodów. Eksport zmniejszył się o 40 proc, a produkcja o 15 procent.