Na Śląsk przybył m.in. Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. górnictwa i twórca planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Planu, który zakłada likwidację czterech z 14 kompanijnych kopalń. Pozostałe kopalnie w dwóch etapach trafią do nowej spółki, w której udziały obejmie najpierw Węglokoks, a potem również spółki energetyczne.
Program wywołał falę protestów na Śląsku. Od kilku dni w czterech kopalniach przeznaczonych do likwidacji (Brzeszcze, Bobrek - Centrum, Sośnica - Makoszowy i Pokój) trwa podziemny strajk. W niedzielę pod ziemią protestowało niemal tysiąc osób. Manifestacje przeniosły się też na ulice. Część pracowników kopalń, przy wsparciu lokalnych mieszkańców, blokowała jedną z dróg powiatowych w gminie Brzeszcze oraz ronda w Rudzie Śląskiej i Zabrzu. Związkowcy zapowiadają, że w poniedziałek rozpoczną się solidarnościowe akcje protestacyjne w pozostałych kopalniach.
Pierwszy dzień negocjacji
W obronę miejsc pracy włączyli się też samorządowcy, w tym władze Bytomia i Rudy Śląskiej, a także piosenkarz Paweł Kukiz.
– Zapewniano mnie, że program naprawy Kompanii Węglowej będzie konsultowany z samorządami. Z kolei górnikom obiecano, że ich zakłady pracy nie będą likwidowane. Tak nie godzi się postępować – podkreśla Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.
Przedstawiciele delegacji rządowej apelują o powrót do rozmów
Przedstawiciele delegacji rządowej zaapelowali do przedstawicieli związków zawodowych o powrót do rozmów i kontynuowanie negocjacji. W niedzielę po ponad dwóch godzinach zerwano rozmowy dotyczące planu naprawczego dla Kompanii Węglowej.