Dziś rząd Litwy zobowiązał się, że wygrane od Gazpromu pieniądze rozdzieli między odbiorców gazu.
- Rząd rozpatrzył projekt rozporządzenia. W ten sposób przygotowuje się do realizacji ewentualnego korzystnego dla Litwy rozstrzygnięcia, dotyczącego pozwu przeciwko Gazpromowi. Przyjęliśmy specjalny protokół. Ministerstwo energetyki razem z innymi resortami zostało zobowiązane do przygotowania harmonogramu rozdziału otrzymanych środków między odbiorców - stwierdził Mantas Dubauskas, rzecznik resortu dla agencji BNS. Na razie władze nie precyzują, czy pieniądze trafiłyby tylko do odbiorców gazu.
Litwa była pierwszym krajem Unii, który w 2012 r pozwał Gazprom o stosowanie praktyk monopolistyczny i zawyżanie cen. Do tej pory z rosyjskim koncernem sądziły się jedynie firmy odbiorcze (np. PGNiG). Litewski pozew do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie opiewa na ok. 1,4 mld euro (5 mld litów - dane prasowe, oficjalnie kwota nie została ujawniona). Litwini domagają się zwrotu nadpłat za lata 2004-2012. W maju 2014 r Gazprom obniżył o 20 proc. cenę gazu dla Litwy.
Trybunał ma latem zająć się sprawą. W listopadzie Litwa przesłała do sądu odpowiedź Gazpromu na pozew. Rosjanie zapowiadają, że tej wiosny przedstawią jeszcze jedną odpowiedź na litewskie zarzuty. Wyrok zapadnie najwcześniej jesienią.