Rząd ma problem z przekonaniem Komisji Europejskiej (KE) do programu wsparcia polskiego górnictwa. Na ten cel do 2018 r. może popłynąć z budżetu państwa nawet 3 mld zł. Czas działa na niekorzyść Kompanii Węglowej (KW), której sytuacja finansowa wciąż jest bardzo trudna. Dlatego – jak wynika z naszych informacji – Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) ma plan awaryjny. Chce, by część nierentownych kompanijnych kopalń zamiast do dotowanej przez państwo Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) trafiła bezpośrednio do inwestorów: Węglokoksu i Tauronu. W ten sposób pula dotacji dla SRK znacząco by się zmniejszyła, a rozmowy z Brukselą stałyby się o wiele łatwiejsze.
Presja czasu
Negocjacje w KE prowadzi Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa. W Brukseli odbyło się już kilka spotkań, ale unijni urzędnicy wciąż zasypują stronę polską masą szczegółowych zapytań.
Z naszych informacji wynika, że rząd walczy o to, by Bruksela zgodziła się na większe, niż wynikają z prawa unijnego, roczne limity dotacji do kopalń węgla. To jednak bardzo trudne, a czasu jest niewiele. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Kompania Węglowa musi się pozbyć najbardziej nierentownych aktywów do końca kwietnia: albo oddać je do SRK, albo od razu sprzedać inwestorom.
Pierwszy wariant oznaczałby, że państwowa dotacja prawdopodobnie popłynęłaby do SRK jeszcze przed zgodą Komisji Europejskiej. Drugi wymagałby zgody potencjalnych inwestorów – Węglokoksu i giełdowego Tauronu, którym przejmowanie kopalń z przerostem zatrudnienia i problemami finansowymi może być nie na rękę.
Kowalczyk nie komentuje tych informacji. Podkreśla tylko, że rozmowy cały czas się toczą, a MSP przygotowuje właśnie kolejne odpowiedzi dla KE. – Kompania Węglowa znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, dlatego musi jak najszybciej przekazać do SRK kopalnie, które mocno obciążają całą spółkę – przyznaje Kowalczyk. Twierdzi też, że KE jest na bieżąco informowana o problemach społecznych i ekonomicznych sektora oraz o planowanych działaniach związanych z jego restrukturyzacją. – Komisja przyjmuje te informacje ze zrozumieniem – kwituje Kowalczyk.