Julie Hamp opuszcza firmę po miesiącu od przeprowadzki do Tokio, gdzie miała pracować jako szefowa komunikacji tej japońskiej firmy samochodowej. Jej nominacja wynikała z dążenia firmy do zmiany składu osobowego kierownictwa, złożonego głównie z mężczyzn i Japończyków.
Toyota przyjęła jej rezygnację po "wzięciu pod uwagę zaniepokojenia i niewygody, jakich ostatnie wydarzenia przysporzyły naszym akcjonariuszom". Obowiązki Amerykanki przejmie do czasu znalezienia następcy członek kierownictwa Shigeru Hayakawa. Firma nie podała innych szczegółów powołując się na prowadzone śledztwo. "Jesteśmy nadal zdecydowani obsadzać stanowiska odpowiednimi ludźmi" - podkreśliła.