Najnowszy dokument Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które konsultowało z branżą w ostatnich dniach planowane zmiany w zasadach prowadzenia przeciągającej się aukcji LTE, nosi datę 14 września. Jest to raport z konsultacji publicznych projektu rozporządzenia, wokół którego wśród firm telekomunikacyjnych od dwóch tygodni trwa burza.

Resort chce, zmieniając stosowne rozporządzenie, przyspieszyć zakończenie ciągnącej się od lutego tego roku aukcji, w której suma ofert przekroczyła już 6,8 mld zł. Zgodnie z zapisami w nowym rozporządzeniu, aukcja miałaby zostać przerwana po 115 dniach (termin wypadałby w październiku). - Minister Administracji i Cyfryzacji nie stawił się w dniu wczorajszym (w poniedziałek - red.) na spotkaniu z branżą telekomunikacyjną, a jedynie za pośrednictwem jednego z urzędników przekazał, że nie uwzględni przedstawianych mu argumentów formalnoprawnych. Oznacza to, że zdecydował się na podjęcie działań prowadzących do złamania prawa poprzez wydanie rozporządzenia sprzecznego z Konstytucją RP - podał Polkomtel w komunikacie. Wraz z P4 wystosował apel do wszystkich organów państwa, w którym wspólnie piszą m.in., że '"nie może być zgody Państwa Polskiego na zmienianie reguł w trakcie gry". Operatorzy chcą, by uprawnione do tego organy złożyły w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o zbadanie legalności nowego rozporządzeniu MAiC.

W sprawie wspólnie z konkurentami nie zabrał głosu operator Orange Polska, także uczestniczący w aukcji.