Urządzenia zombi coraz groźniejsze

Konieczność integrowania urządzeń pracujących w różnych systemach ułatwia działalność cyberprzestępcom. Na rękę jest im też niska świadomość użytkowników.

Publikacja: 07.11.2016 19:54

Urządzenia zombi coraz groźniejsze

Foto: 123RF

Kilkanaście dni temu atak na serwery DNS przekierowujące ruch w internecie, zarządzane przez firmę Dyn, zablokował dostęp do najpopularniejszych serwisów informacyjnych, rozrywkowych, a także tych obsługujących internetowe płatności. – Było to możliwe dzięki wykorzystaniu kamer internetowych, drukarek, cyfrowych nagrywarek, a nawet inteligentnych lodówek podłączonych do globalnej sieci – mówi Ewelina Hryszkiewicz, kierownik produktu w Atmanie. Eksperci Dyn szacują, że w ataku mogło wziąć udział nawet 100 tys. urządzeń. To tylko przedsmak tego, co może nas czekać, jeśli nie zadbamy o bezpieczeństwo danych i urządzeń.

Coraz większe uzależnienie przedsiębiorstw i państw od technologii informatycznych bywa kosztowne. Globalna gospodarka traci w związku z przerwami w dostępie do internetu już niemal 2,5 mld dolarów rocznie – wynika z raportu Instytutu Brookings.

Niebagatelne są też straty finansowe pojedynczych firm, spowodowane wyciekiem bądź modyfikacją danych. Niemal połowa podmiotów przebadanych przez Capgemini i Sogeti wskazała na niedobory wiedzy z zakresu cyfrowego bezpieczeństwa. Wiele firm ma problemy ze znalezieniem odpowiednich specjalistów. Ponadto oraz częściej pojawia się potrzeba wydzielenia osobnych jednostek operacyjnych, które będą odpowiedzialne za stałe monitorowanie systemów i eliminowanie zagrożeń. Capgemini podaje, że alternatywnym kierunkiem, który będzie zyskiwał na popularności, jest wsparcie klientów w obszarze cyberbezpieczeństwa przez zewnętrzne, wyspecjalizowane podmioty.

Aby zmniejszyć ryzyko ataków crackerów, potrzebne są nie tylko inwestycje w technologie i szkolenia, ale również rozwiązania systemowe. – W USA, w związku ze wspomnianym atakiem o ogromnej skali, senatorowie zwrócili się do takich organizacji, jak Federalna Komisja Handlu i Komisja Łączności czy Departament Bezpieczeństwa Krajowego, o zaproponowanie rozwiązań zapobiegających podobnym wypadkom – mówi Hryszkiewicz. Dodaje, że w Polsce nie ma żadnych regulacji w tym zakresie, a ponieważ internet rzeczy jest względnie nową technologią, trudno się spodziewać, by mogły zostać szybko przygotowane.

Cały ciężar związany ze zwiększeniem poziomu bezpieczeństwa spoczywa więc na firmach. Czy są przygotowane? Oprócz tego, że nie mają wystarczająco dużej wiedzy z zakresu cyberbezpieczeństwa, brakuje im też odpowiednich technologii. Zdaniem ekspertów Fortinet podstawowych zabezpieczeń swojej infrastruktury sieciowej nie stosuje nawet jedna trzecia polskich firm.

Cyberprzestępcom sprzyja też  brak procedur. – Dobrze ilustruje to przykład BYOD, czyli łączenia się z firmową siecią za pomocą prywatnych smartfonów czy tabletów – wskazuje Hryszkiewicz. Dodaje, że to rozwiązanie, będące dużym udogodnieniem, niesie ze sobą nie tylko ryzyko kradzieży, utraty wrażliwych danych, ale nawet wstrzymania ciągłości biznesowej. Wszystko ze względu na brak odpowiedniej polityki bezpieczeństwa i szkoleń pracowników. Tymczasem to właśnie na etapie autoryzacji dochodzi do ponad połowy przypadków wycieku danych.

Niepokojące wnioski dotyczące Polski płyną z badania PwC: mniej niż połowa firm w naszym kraju kieruje się jasno zdefiniowanymi regułami bezpieczeństwa. Na świecie odsetek ten jest niemal dwukrotnie wyższy. Również polisy od cyberzagrożeń należą do rzadkości. Ma je u nas zaledwie 8 proc. firm, podczas gdy średnia globalna sięga 60 proc.

Straty finansowe, utrata cennych informacji i reputacji to tylko jedna strona zagrożeń związanych z cyberprzestępczością. Druga jest bardziej namacalna. Celem ataku przestępców mogą się stać systemy komunikacyjne, szpitale, elektrownie i inne strategiczne obiekty i urządzenia. Historia pokazuje, że przestępcy mają już na koncie nawet ataki na systemy operatorów elektrowni jądrowych.

Jeszcze niedawno eksperci przewidywali, że za parę lat ryzyko ataku na urządzenia internetu rzeczy będzie nieporównywalnie wyższe niż w przypadku komputerów. Wydaje się, że ta prognoza już się sprawdziła.

Kilkanaście dni temu atak na serwery DNS przekierowujące ruch w internecie, zarządzane przez firmę Dyn, zablokował dostęp do najpopularniejszych serwisów informacyjnych, rozrywkowych, a także tych obsługujących internetowe płatności. – Było to możliwe dzięki wykorzystaniu kamer internetowych, drukarek, cyfrowych nagrywarek, a nawet inteligentnych lodówek podłączonych do globalnej sieci – mówi Ewelina Hryszkiewicz, kierownik produktu w Atmanie. Eksperci Dyn szacują, że w ataku mogło wziąć udział nawet 100 tys. urządzeń. To tylko przedsmak tego, co może nas czekać, jeśli nie zadbamy o bezpieczeństwo danych i urządzeń.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?