Ostatnie dwa lata okazały się wyjątkowym sprawdzianem dla liderów. Jeszcze kilka tygodni temu mówiłam, że ogromnym wyzwaniem było zarządzanie w trakcie pandemii, a teraz, w obliczu wojny w Ukrainie, wyzwanie jest jeszcze większe, a presja na liderów silniejsza – ocenia Irena Pichola, partnerka w firmie Deloitte i liderka zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej.
Rosnąca presja na liderów biznesu, czyli prezesów i dyrektorów firm, to również efekt dużego zaufania, jakim biznes, a także szefowie przedsiębiorstw cieszą się w społeczeństwie. Według tegorocznego raportu Edelman Trust Barometer najbardziej ufamy naukowcom, ale prawie połowa uczestników globalnego badania darzy zaufaniem szefów firm, a w przypadku szefa swojej firmy – aż dwie trzecie.
Ważny głos w debacie
Z zaufaniem wobec top menedżerów wiążą się też oczekiwania dotyczące ich udziału w debacie publicznej. Ponad ośmiu na dziesięciu ogółu badanych chce, by szefowie firm byli widoczni w tej debacie, a 61 proc. pracowników oczekuje, że szef ich firmy będzie zabierał głos w ważnych dla nich kwestiach społecznych i politycznych, także tych kontrowersyjnych.
– W czasach pogłębiającego się kryzysu zaufania to w biznesie upatrujemy lidera zmian i stabilizacji społecznej. Jednak aby rzeczywiście tak się stało, biznes i jego liderzy muszą działać w sposób obliczony na długofalowe, trwałe korzyści dla społeczeństwa i nie bać się zabierać głosu w ważnych dla społeczeństwa sprawach – podkreśla Przemysław Mitraszewski, partner zarządzający w firmie Lighthouse, która jest wyłącznym przedstawicielem sieci Edelman w Polsce.