PKO BP poinformował dzisiaj o zakupach akcji przez kolejnych członków zarządu. Mieczysław Król, wiceprezes banku, kupił podczas wtorkowej sesji 1000 akcji płacąc średnio po 28,72 zł, czyli wydał łącznie na zakupy niemal 29 tys. zł. To niewielka kwota biorąc pod uwagę kapitalizację banku (33,3 mld zł) jak i wynagrodzenia członków zarządu.

W środę kurs akcji PKO BP spadł o 4,6 proc., do 26,63 zł. Od początku roku osunął się o 23 proc. To podobna przecena jak indeksu WIG0banki, który w środę osunął się o prawie 5,6 proc., a od początku roku o ponad 26 proc. Powód – pandemia koronowirusa i obawy o jej wpływ na gospodarkę wywołujące ucieczkę od ryzykownych aktywów – kapitał szuka bezpiecznych przystani.

W poniedziałek podobną transakcję przeprowadził Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Kupił 2 tys. akcji wydając na ten cel ponad 56 tys. zł (średni kurs 28,32 zł). To także niewielka transakcja, ale w przypadku Jagiełły już druga – pod koniec lutego kupił 1 tys. akcji swojego banku płacąc po 32,51 zł za sztukę, wydał więc 32,5 tys. zł. Na koniec 2019 r. – jak wynika z raportu rocznego – Jagiełło miał równe 11 tys. akcji PKO BP. Z kolei Adam Marciniak, wiceprezes PKO BP, podczas transakcji przeprowadzonej 27 lutego kupił 2 tys. akcji płacąc średnio po 32,42 zł.