FM Bank PBP, jeden z najmniejszych komercyjnych kredytodawców w Polsce, pokazuje się w nowej odsłonie. Z końcem października dotychczasowe marki handlowe (Bank Smart i BIZ Bank), podobnie jak nazwa FM Bank PBP, zostaną zastąpione jednolitą marką i nazwą: Nest Bank.
Detal i mikrofirmy
– Tygodniowo otwieramy dwie placówki franczyzowe, głównie w mniejszych miastach, i do końca roku będziemy ich mieli dwa razy tyle co obecnie, czyli 80, plus 53 placówki własne. W ciągu półtora roku powinniśmy otworzyć 300 placówek franczyzowych – zapowiada Bartosz Chytła, wiceprezes banku. Nowe lokale z wyglądu bardziej będą przypominać kawiarnie niż oddziały banku.
Nest Bank ma ponad 100 tys. klientów indywidualnych oraz ok. 40 tys. mikrofirm. Stawia na klientów detalicznych oraz na młodych i mikroprzedsiębiorców – właścicieli ustabilizowanych już biznesów, takich jak kancelarie prawne, przychodnie lekarskie czy gabinety stomatologiczne. Od kilku miesięcy rozwija też sprzedaż kredytów konsumenckich i, zdaniem zarządu, ma to być jedna z ważnych linii biznesowych.
Suma bilansowa Nest Banku to 1,5 mld zł, a docelowo ma sięgnąć kilkunastu miliardów złotych. Ale to i tak będzie jeden z najmniejszych banków komercyjnych w Polsce (około 20 mld zł sumy bilansowej daje obecnie w Polsce 15.–16. miejsce, największe PKO BP ma bilans wart 272 mld zł).
Mało miejsca
– Przesunięcie bankowości detalicznej w stronę internetu powoduje, że korzyści skali są bardzo ważne, szczególnie w zakresie nakładów na innowacje i reklamę. Dlatego trudno być małym lub średnim bankiem i raczej trend pójdzie w kierunku zwiększania skali działania przez banki. Rozwiązaniem mogłoby być postawienie na niszę, ale od kryzysu finansowego w 2008 r. nie widziałem udanego zagospodarowania niszowej działalności, które przynosiłoby małemu bankowi wysoką zyskowność – komentuje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.