Reklama

Przejęcie Raiffeisen Polbanku: Austriacy nie są w desperacji

Przejęcie Raiffeisen Polbanku i prowadzona już fuzja z BPH wprowadziłyby Alior z dziesiątego na szóste miejsce pod względem wielkości aktywów. Ale transakcja nie jest wcale przesądzona.

Aktualizacja: 22.09.2016 22:14 Publikacja: 22.09.2016 21:02

Alior ma wyłączność na prowadzenie negocjacji w sprawie przejęcia Raiffeisen Banku od austriackiego RBI, ale to dopiero początek rozmów i nic nie jest jeszcze przesądzone. Sam Alior w oficjalnym komunikacie zastrzegł, że nie oznacza to jeszcze, że transakcja dojdzie do skutku.

Możliwych scenariuszy jest kilka. Przyjrzeliśmy się tym najbardziej prawdopodobnym:

1. Alior nie przejmuje Raiffeisen Polbanku.

Zgodnie ze zobowiązaniem wobec KNF przedmiotem transakcji jest wydzielona część Raiffeisen Banku, bez kredytów frankowych. To oznacza, że Austriacy po sprzedaży i tak zostaliby z dużym portfelem frankowych kredytów (bankowcy twierdzą generalnie, że kredyty w CHF są obecnie niedochodowe). Portfel ten jest też obciążony ryzykiem regulacyjnym w sytuacji prac nad projektem ustawy przewidującej zwrot nadpłat ze spreadów i kolejnych pozwów sądowych klientów skarżących klauzule zawarte w umowach o kredyty frankowe. Polski Raiffeisen ma portfel kredytów we frankach sięgający około 12 mld zł (3 mld CHF). W sytuacji gdy negocjacje są prowadzone z jednym chętnym, możliwość uzyskania satysfakcjonującej ceny jest niższa niż w sytuacji, gdyby było wielu oferentów.

– Austriacy postawili sobie cenę minimalną, poniżej której nie chcą zejść, natomiast Alior nie ma zamiaru przepłacać. Nie jest więc pewne, czy w takiej sytuacji te dwie strony się spotkają – mówi jeden naszych rozmówców z rynku finansowego.

2. Alior przejmuje Raiffeisen Polbank.

Kontrolowany przez PZU bank jest w trakcie przejmowania wydzielonej części BPH. Pod tę transakcję zrobił emisję akcji, z której pozyskał 2,2 mld zł. Kolejne przejęcie może być sfinansowane w podobny sposób, ale nie tak szybko, bo najpierw mają być pokazane efekty poprzedniego. Te dwa procesy nie będą się nakładać. W połowie sierpnia w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" prezes Wojciech Sobieraj powiedział, że pierwsze wyniki finansowe, które pokażą efekty przejęcia BPH, inwestorzy będą mogli zobaczyć już po I kwartale przyszłego roku. – To oznacza, że w drugiej połowie 2017 roku moglibyśmy wyjść na rynek po kapitał, zakładając, że byłaby to emisja bez zmiany struktury akcjonariatu, czyli taka jak w przypadku przejęcia części Banku BPH. Pamiętajmy, że od momentu negocjacji transakcji do jej sfinansowania mija około roku – mówił wówczas Sobieraj. Dodając, że model biznesowy Raiffeisena bardzo pasowałby Aliorowi. To też byłby krok do osiągnięcia celu, jakim jest mocne piąte–szóste miejsce na rynku, z aktywami rzędu 100 mld zł w perspektywie dwóch–trzech lat. Obecnie Alior ma aktywa sięgające 47 mld zł (rok do roku zwiększyły się o prawie 10 proc. dzięki rozwojowi organicznemu), przejęcie BPH doda 13 mld zł aktywów, zaś Raiffeisen Polbanku, bez kredytów frankowych, około 41 mld zł. Łącznie zatem, bez rozwoju organicznego, aktywa Aliora mogłyby po obu przejęciach przekroczyć 100 mld zł. Obecnie na piątym miejscu pod tym względem jest ING Bank Śląski, który ma aktywa warte 115 mld zł.

Reklama
Reklama

3. RBI nie sprzedaje Raiffeisen Polbanku i ten trafia na giełdę.

Austriacy nie chcą pozbyć się swojego polskiego oddziału za wszelką cenę, tym bardziej że podobno biznesowo w tym roku odnotowuje poprawę (szczególnie w części detalicznej). To, czy dojdzie do transakcji, zależy od determinacji RBI, który ma problemy kapitałowe i będzie chciał uniknąć straty na transakcji. – Spodziewam się jednak, że ją zanotuje, ale dyskonto do wartości księgowej nie powinno być duże – uważa Michał Konarski, analityk DM mBanku. Wpływ na decyzję RBI będzie miała też jego ewentualna fuzja z Raiffeisenem Zentralbankiem, jego głównym akcjonariuszem (ma prawie 61 proc. kapitału RBI). Transakcja ma wspomóc kapitałowo nie tyle samo RBI, ile właśnie RZB. Jej skutki nie są jeszcze jasne, według oceny Konarskiego może mieć negatywny wpływ na pozycję kapitałową RBI. Decyzja w tej sprawie miała zapaść do końca września, ale w środę poinformowano, że termin przesunięto na październik. Jednak RBI i tak będzie musiało sprzedać przynajmniej część akcji Raiffeisen Polbanku. Wynika to ze zobowiązania wobec KNF – gdyby bank nie znalazł nowego głównego inwestora, ma trafić na GPW do połowy przyszłego roku. Nastroje na warszawskiej giełdzie są kiepskie, szczególnie wobec banków, i trudno uzyskać atrakcyjne wyceny, więc w razie realizacji tego scenariusza RBI najpewniej sprzedałoby najmniejszą możliwą część akcji (prawdopodobnie 15 proc.), aby wypełnić zobowiązanie wobec KNF i jak najmniej stracić na transakcji.

Banki
18 172 971 903 836 rubli - tyle żąda od Belgów Bank Rosji
Banki
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Banki
BNP Paribas chce mieć milion nowych klientów. I obiecuje podwojenie dywidendy
Banki
Perspektywy bankowości prywatnej w Polsce. AI lepiej dopasuje usługi?
Banki
Romana Kłysz-Rakowska, Santander: Banki liczą na więcej milionerów i sukcesji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama