- Złożyliśmy swoje przeprosiny kolegom z Rosneft. Pierwsza wersja naszego raportu zawierała poważne naruszenia przyjętych standardów jakości analityki Sbierbank CIB (bank inwestycyjny grupy Sbierbank - red) - przyznał Igor Bułancew dyrektor Sbierbank CIB. Formę oceny klientów w analitycznych produktach Sberbank Investment Research, która została użyta w raporcie, dyrektor nazwał „niedopuszczalną".
Cóż takiego niedopuszczalnego napisali w swojej analizie specjaliści banku Aleks Fek, Walerij Niestierow i Anna Kotelnikowa? Cała trójka przygotowała i rozesłała do klientów (wersja rosyjska i angielska) banku raport o sektorze ropy i gazu w Rosji.
Jeden z rozdziałów miał tytuł: „Rosneft: Musimy porozmawiać o Igorze" i zawierał krytykę strategii Rosneft pod rządami Igora Sieczina. Analitycy wytknęli m.in. że od przejęcia TNK-BP w 2013 r, Rosneft wydała 22 mld dol. na zakupy „bez dokładnej analizy". Tylko w ostatnim roku koncern zainwestował w rafinerię w Indiach, gazowy rynek Egiptu i zakupy ropy w Wenezueli.
„Problem w tym, że wzrost będzie tu zbyt powolny, by zaspokoił ambicje dyrektora generalnego (tj. Igora Sieczina -red)".
Rosneft ostro skrytykował raport. „mamy wrażenie, że raport przygotowali ludzie, znajdujący się na granicy patologii. Chcielibyśmy, by kierownictwo największego banku Rosji udzieliło im potrzebnej pomocy" - butnie skomentował rzecznik Sieczina Michaił Leontiew, były dziennikarz prokremlowskiej telewizji.