W przyszłym roku wpływ niespłacanych pożyczek będzie odczuwalny w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej – stwierdził Erik Berglof, główny ekonomista Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Dodał, że odsetek aktywów tego rodzaju rośnie obecnie w portfelu kredytowym banków naszego regionu, choć nie tak szybko jak przewidywano na początku roku.

Statystyki prowadzone w niektórych krajach nie odzwierciedlają zaś, zdaniem Berglofa, prawdziwej skali tego problemu. Odsetek złych długów jest większy od oficjalnych danych, m.in. w Rosji. Według danych banku centralnego Rosji, odsetek nie spłacanych pożyczek w Rosji wyniósł jedynie 5,8 proc. Analitycy agencji ratingowej Standard & Poor’s wskazują, że może on do końca 2011 r. wzrosnąć nawet do 40 proc.

W kwietniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewidywał, że złe długi w naszym regionie mogą sięgnąć 20 proc. portfela kredytowego banków. Wrześniowe szacunki Deutsche Banku mówią zaś, że odsetek pożyczek tego typu może wzrosnąć w przyszłym roku do: 10 proc. w Polsce, Czechach i na Węgrzech, 25 proc. w krajach bałtyckich, 20 proc. na Bałkanach, 30 proc. w Rosji, 40 proc. w Kazachstanie oraz 45 proc. na Ukrainie.